https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Społecznicy chcą, by pomnik Tysiąclecia stał się zabytkiem. Czy inwestycja MWiK znalazła się właśnie na zakręcie?

Sławomir Bobbe
Do czasu zakończenia postępowania przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pomnika ruszyć nie można.
Do czasu zakończenia postępowania przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pomnika ruszyć nie można. Dariusz Bloch
Nieoczekiwany zwrot w walce o zachowanie pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego na skwerze Leszka Białego. Społecznicy, tak jak to miało miejsce z kamienicami przy ul. Gdańskiej, zgłosili wniosek o wpisanie go na listę zabytków.

Zobacz wideo: Bydgoskie wodociągi mają już ponad 120 lat!

Samo zgłoszenie potrzeby wpisania na listę zabytków uruchamia całą konserwatorską machinę administracyjną. Na końcu całej procedury zapada decyzja czy zgłaszany obiekt wart jest ochrony czy nie. Nie cel jest tutaj jednak kluczowy, a czas. Bo do czasu zakończenia procedury ze zgłaszanym obiektem, w tym wypadku pomnikiem Tysiąclecia Państwa Polskiego, nie można nic zrobić. We wtorek doszło do spotkania społeczników broniących pomnika z wiceprezydentem Bydgoszczy, przełomu nie było, a informacja o zgłoszeniu pomnika do konserwatora z pewnością nie spowodowała w ratuszu radości. Urzędnicy zapowiadali bowiem, że pomnik ma być rozebrany do końca listopada (tu, przypomnijmy, podpierano się opinią Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o jego fatalnym stanie technicznym). Ale rozbiórki na razie nie będzie.

To Cię może też zainteresować

- Do momentu zakończenia postępowania przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nie zapadną żadne ostateczne decyzje - potwierdza Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

Inwestycja MWiK. Pomnik nam nie przeszkadza

W związku ze zgłoszeniem pomnika część osób zaczęła zastanawiać się co dalej z inwestycją MWiK w tym miejscu? Czy miejska spółka, planująca pod skwerem zbudować dwa zbiorniki retencyjne dla deszczówki, będzie mogła rozpocząć roboty? A jeśli nie - to czy nie straci, z powodu opóźnień, unijnego wsparcia? Tym bardziej, że w stosunku do harmonogramu prace przy zbiornikach retencyjnych już są opóźnione.

- Obecnie zbiorniki są na etapie projektowania, ich budowa rozpocznie się po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń. Zaplanowany na koniec III kwartału tego roku termin budowy został przesunięty z powodu konieczności uzyskania uzgodnień do projektu - podkreśla Marek Jankowiak, rzecznik MWiK.

Wodociągowcy zapewniają jednak, że zamieszanie wokół pomnika nie będzie miało negatywnych skutków dla ich inwestycji.

- Zakres inwestycji realizowanych w ramach kontraktów MWiK nie obejmuje terenu pomnika na skwerze Leszka Białego, rozpoczęcie więc procedury wpisania tego obiektu na listę zabytków nie ma wpływu na budowę planowanych w tym miejscu zbiorników retencyjnych. Zbiorniki są zaprojektowane na obrzeżach skweru i w znacznej odległości od pomnika. Tym samym budowa zbiorników nie ma też wpływu na przyszłość pomnika. Jeden z nich – równoległy do ul. Markwarta - będzie miał pojemność 295 m3, drugi – usytuowany równolegle do ul. Staszica - pomieści 1747 m3 wody - wyjaśnia Marek Jankowiak.

Pomnik będzie zabytkiem? Są dwa argumenty

- Samo postępowanie konserwatora trwa maksymalnie kilka miesięcy. Bada dany obiekt pod kątem jego walorów artystycznych, historycznych i naukowych. W wypadku pomnika procedura powinna być krótsza, akurat walorów historycznych i artystycznych długo szukać nie trzeba - zauważa prof. Dariusz Markowski, szef Społecznej Rady ds. Estetyki Miasta, który uczestniczył w ratuszowym spotkaniu. - Uważam, że argumenty o fatalnym stanie technicznym obiektu, w czasach gdy istnieje wiele możliwości jego renowacji, są nietrafione. Oczywiście jednak MWIK, przy prowadzeniu ciężkich robót ziemnych, będzie musiał zachować szczególną uwagę, także ze względu na inne pobliskie budynki, chociażby gmach VI LO.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KP
Powiedźmy sobie uczciwie to chyba najbrzydszy pomnik w mieście. Z tekstu wynika, że nie koliduje on z inwestycją kanalizacyjną, więc de facto żadnego konfliktu w tej sytuacji nie ma, ale dla bydgoszczan i tak zdecydowanie większy pożytek stanowić będzie nowoczesna kanalizacja deszczowa niż przyszłość tego betonowego kloca.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski