https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie jak na wojnie

Katarzyna Oleksy
Tylko w ciągu ostatnich kilku dni w Fordonie doszło do dwóch napadów na sklepy monopolowe. - Aż strach wychodzić tu na ulicę - niepokoją się bywalcy największej bydgoskiej dzielnicy.

Tylko w ciągu ostatnich kilku dni w Fordonie doszło do dwóch napadów na sklepy monopolowe. - Aż strach wychodzić tu na ulicę - niepokoją się bywalcy największej bydgoskiej dzielnicy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 131388" sub="Ostatnio pod lupą bandytów znalazły się sklepy monopolowe, w których coraz częściej dochodzi do napadów Fot. Miłosz Fot. Miłosz Sałaciński Sałaciński">W ich uszach jeszcze grzmią echa głośnych fordońskich wydarzeń - napadu na jubilera z sierpnia 2005 roku, kiedy bandyci weszli do sklepu z siekierami, czy pobicia salezjanina chodzącego po kolędzie w styczniu 2008 roku. Tymczasem życie tutaj dalej toczy się swoim niebezpiecznym torem...

Kosmetyki i alkohol?

W czwartek wieczorem, przed godziną 21:00, dwie osoby z bronią napadły na sklep monopolowy przy ul. Wolnej. Z kasy zabrano 3 tysiące złotych. W niedzielę doszło do napadu na kolejny „monopol”, tym razem przy ul. Kleina. Wymuszono od pracowników pieniądze - 600 zł. Użyto również noża. Pech chciał, że oba punkty mają tego samego właściciela. - Mam w Fordonie kilka sklepów, ale nie tylko monopolowe są atakowane. Wcześniej napad był na drogerię i inne sklepiki. To nie do pomyślenia, co tutaj się dzieje! - mówi.

<!** reklama>Sprawcę niedzielnego napadu policja ujęła w poniedziałek. Okazał się nim 28-letni mężczyzna. Za rozbój przy użyciu niebezpiecznego narzędzia grozi mu kara od 3 do 12 lat więzienia. Prawdopodobnie nie miał on nic wspólnego z napadem. - Ja już nauczyłam się, że po zmroku się nie wychodzi. Latem to pół biedy, długo jest jasno, ale niedługo trzeba będzie zrobić zapasy na zimę, by nie prosić się o kłopoty wychodząc na dwór - twierdzi pani Janina, rencistka. Jej obawy potwierdza większość mieszkańców. Tymczasem również swoim życiem żyją statystyki policji i straży miejskiej, według których Fordon jest w miarę bezpieczny. W niechlubnych notowaniach jest na piątym miejscu - wyprzedzają go kolejno Śródmieście, Szwederowo, Błonie i Wyżyny.

Czujne spojrzenia

Odpowiedzią na poczucie zagrożenia wśród mieszkańców jest monitoring - wkrótce dzielnica wzbogaci się o dodatkowe kamery. Pierwsze w 2006 roku zamontowała FSM, miasto wyposażyło studio monitoringu. Miesiąc temu kamery pojawiły się przy ul. Salezjańskiej 1 i Jarużyńskiej 1, od dwóch tygodni kolejne obserwują okolice Bora-Komorowskiego, Gieryna i Gryfa Pomorskiego (5 kamer zakupiło BTBS i spółdzielnia „Komunalni”). Do końca października cztery kamery pojawią się przy ul. Śnieżnej 1, Jarużyńskiej 7, Salezjańskiej 1, Jarużyńskiej 3. - Otrzymaliśmy pieniądze, które należały nam się po tak zwanej „ptasiej grypie”. Mniej niż zakładaliśmy kosztowała nas też rewitalizacja Wyspy Młyńskiej. Te fundusze przeznaczamy na monitoring - wyjaśnia Adam Ferek, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. Kamery trafiły, m.in., do Fordonu po brutalnym napadzie na księdza chodzącego po kolędzie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski