Niektórzy ufolodzy twierdzą, że niezidentyfikowane obiekty latające obserwują ludzkość. Dlatego UFO pojawiają się tam, gdzie dzieje się coś istotnego dla naszej cywilizacji, na przykład toczy się wojna.
<!** Image 2 align=none alt="Image 163676" sub="Hiszpańscy ufolodzy twierdzą, że podczas hiszpańskiej wojny domowej często widywano UFO">Pojawiło się już sporo informacji na temat UFO towarzyszących lotnikom w czasach II wojny światowej. Nieznane dotąd, sensacyjne informacje o spotkaniach z UFO w jeszcze wcześniejszym okresie ujawnili ostatnio badacze z Hiszpańskiego Instytutu Ufologii. Jak 6 listopada podał serwis informacyjny Inexplicata, wiele niezidentyfikowanych obiektów latających zaobserwowano w trakcie wojny domowej, która toczyła się w Hiszpanii w latach 1938-39.
Dwie humanoidalne postaci
Jak twierdzą hiszpańscy ufolodzy, gdy oddziały socjalistów i faszystów zmagały się w bratobójczym konflikcie, nad bitewnymi polami unosiły się niezwykłe latające pojazdy. Za przykład może tu służyć zajście z 5 lutego 1938 roku. Wtedy to kilku żołnierzy z batalionu obozującego w północnym regionie prowincji Granada zobaczyło na bezchmurnym niebie lecący na wysokości ok. 200 metrów obiekt przypominający kształtem sombrero - tradycyjny meksykański kapelusz.
<!** reklama>- Promienie słoneczne odbijały się od jego powierzchni, dlatego byliśmy pewni, że ten obiekt był wykonany z metalu - twierdzi w wywiadzie dla regionalnej gazety „Andalusia ABC” naoczny świadek tego zajścia, pragnący zachować anonimowość znany dziś hiszpański artysta malarz. - Widziany od dołu obiekt ten miał kształt koła, w którego centrum znajdował się okręg, jak obiektyw w aparacie fotograficznym, gdzie w głębi coś się obracało, jakby szprychy. Gdy latający obiekt znalazł się najbliżej nas, widzieliśmy, że po bokach w gładkiej metalowej konstrukcji znajdowały się zakrzywione czarne okna. Obiekt leciał stosunkowo wolno, wolniej niż samoloty i miał średnicę około trzech metrów. Przeleciał z północy na południe i po chwili znikł za horyzontem. Obserwowaliśmy ten przelot uważnie, bo nie wiedzieliśmy, co to jest, a spodziewaliśmy się ataku wroga, także samolotów przeciwnika.
<!** Image 3 align=right alt="Image 163676" >Inna relacji na temat przelotu UFO pochodzi z 25 lipca 1938 roku. Ok. godz. 23.30 nad miejscowością La Alcarria przeleciał obiekt w kształcie dysku o średnicy około 11 metrów. Przeleciał on zaledwie 50-60 metrów nad ziemią. Świadkami byli porucznik i jego adiutant. Według nich w środkowej sekcji burt obiektu widoczne były okna, a w nich dwie humanoidalne postaci.
UFO leciało powoli, po chwili jednak w dolnej części obiektu pojawił się potężny biały błysk. Obiekt wzniósł się szybko w górę i zniknął.
Wiele szczegółów dostarcza relacja Mariano Melgara, który jako 7-letni chłopiec został w czasie wojny domowej wysłany przez rodziców z Madrytu do krewnych na wsi, mieszkających w okolicach miasta Munizo. Latem 1938 roku Melgar wyruszył rankiem na łąki paść krowy.
- Było już południe, krowy się pasły. Spojrzałem w niebo i zobaczyłem nad pobliskim laskiem jakiś obiekt - wspomina Mariano Melgar. - Gdy obiekt się zbliżył, usłyszałem brzęczenie, które było tak silne, że miałem wrażenie, iż zaraz pękną mi w uszach błony bębenkowe. Obiekt opadł na ziemię obok drzew. Był metalowy, błyszczący i biło z niego silne, białe światło.
Z relacji Melgara wynika, że obiekt miał kształt dysku z wyraźnie widoczną kopułą na górze, a jego średnica wynosiła 15 do 20 metrów.
- Nagle w burcie obiektu drzwi otworzyły się drzwi i wyszło dwóch jakby ludzi. Trzeci stał w drzwiach - mówi Melgar. - Dwóch osobników chodziło wokół obiektu i coś podnosiło z ziemi. Nie wiem, co oni robili. Może zbierali próbki gleby i roślin. W trakcie tych działań trzymali coś w rękach, jakby torby. Zainteresowany tym, co się dzieje, podszedłem bliżej, ale wtedy w moją stronę wystrzeliła ze statku wiązka białego światła. Odskoczyłem przestraszony i schowałem się między drzewami. Po chwili ci jakby ludzie wsiedli do pojazdu, a ten uniósł się w powietrze, rozbłysnął kolorowymi światłami i szybko odleciał. To, co zwróciło wtedy moją uwagę, to fakt, że ci jakby ludzie poruszali się w zwolnionym tempie.
To byli obcy?
Z czym mieli do czynienia świadkowie opisujący przeloty metalowych dysków z załogami nad Hiszpanią ponad 70 lat temu? Czy UFO widywane wówczas na niebie były tajnymi eksperymentalnymi samolotami wojskowymi? Znawcy historii wojskowości temu zaprzeczają. Może więc były to pojazdy obcych z kosmosu lub naszych potomków z odległej przyszłości wędrujących w czasie. Takie rozwiązanie zagadki sugeruje ufologiczna hipoteza mówiąca o UFO, jako o badaczach historii ludzkości.
Warto wiedzieć
Piramidy nad Hiszpanią
Przeloty niezidentyfikowanych obiektów latających odnotowano nad Hiszpanią nie tylko pod koniec lat 30. XX wieku.
Oprócz latających dysków, pojawiały się tam także UFO w kształcie piramid i bardziej złożonych form geometrycznych.
Przeloty takich obiektów obserwowano w 1968 nad południowo-wschodnim obszarem kraju i w 1978 r. nad Madrytem.