O mijającym roku i planach na przyszły sezon turystyczny rozmawiamy z Przemysławem Krzyżanowskim, kierownikiem Izby Regionalnej Ziemi Świeckiej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 136540" sub="Przemysław Krzyżanowski przy ponad tysiącletniej łodzi „dłubance”, jednym z najstarszych eksponatów w Izbie Regionalnej / Fot. Marek Wojciekiewicz">Świecianie interesują się historią swojego miasta?
Tak. Widać to po odwiedzinach w Izbie Regionalnej. Przychodzą ludzie w różnym wieku, odwiedzają nas także wycieczki szkolne. Jest również sporo osób z innych miast, które przychodzą obejrzeć eksponaty przy okazji zwiedzania zamku.
Co ma do zaoferowania Izba Regionalna?
Mamy dwie sale kociewskie. Można tu obejrzeć, ponad stuletni magiel, kompletny strój kociewski czy pełne wyposażenie tradycyjnej kuchni z tego regionu. Kolejna sala poświęcona jest czasom najdawniejszym - od starożytności po średniowiecze. Wśród eksponatów znajdują się ceramika i ponad tysiącletnia drewniana łódź, tzw. dłubanka, znaleziona w torfowisku nad Wdą. Jest też makieta zamku i dawnego Świecia sprzed przenosin w drugiej połowie XIX wieku na miejsce, gdzie obecnie się ono znajduje. W czwartej sali zebraliśmy przedmioty, fotografie i publikacje dotyczące czasów najnowszych. Osobne gabloty poświęciliśmy Janowi Kamińskiemu i Zdzisławowi Erdmannowi, nieżyjącym już miłośnikom miasta i autorom książek o jego historii i przyrodzie ziemi świeckiej. Do tego dochodzą wystawy tematyczne. Ostatnia z nich to wystawa fotograficzna „Osobliwości przyrodnicze ziemi świeckiej.”
<!** reklama>Turyści nadal chętnie odwiedzają zamek?
Warownię odwiedza coraz więcej osób. W tym roku było ich około 7 tysięcy. Miarą atrakcyjności tego zabytku jest to, że zajął on 7 miejsce na 40 obiektów w konkursie ogłoszonym przez Urząd Marszałkowski. Co cieszy to fakt, że tak wysoką lokatę zawdzięczamy głosom internautów, wśród których byli nie tylko mieszkańcy Świecia, ale także osoby z całego województwa, które miały okazję odwiedzić zamek. Przeprowadzamy ankiety, które pozwalają nam określić, skąd pochodzą turyści. Przyjeżdżają do nas mieszkańcy Warszawy, Bydgoszczy, Gdańska, Poznania. Mamy też licznych gości zagranicznych, z Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii oraz zza naszej wschodniej granicy, z Litwy, Ukrainy i Rosji.
Czy po latach kłopotów z dzierżawcami kemping przy zamku funkcjonuje lepiej?
Tak, zdecydowanie. Mankamentem jest tylko sprawa dostępu do toalet. Są one dla gości kempingu, a przecież turysta odwiedzający zamek też czasami musi z nich skorzystać. Dzierżawca i urząd miasta, który jest właścicielem kempingu, powinni rozwiązać ten problem. Na razie radzimy sobie w ten sposób, że porozumiałem się z dzierżawcą, iż turyści będą płacić złotówkę za skorzystanie z toalet.
Jaki był mijając sezon turystyczny na zamku?
Myślę, że udany. Mieliśmy majówkę z okazji 5-lecia wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, a oprócz tego „Noc grozy”, Dni Kultury Średniowiecznej, Nocne Śpiewanie i Dzień Bałabuna, czyli kociewskie święto ziemniaka.
Plany na przyszły rok?
Oprócz cyklicznych przedsięwzięć przygotowujemy wiele niespodzianek na 6 czerwca z okazji Dnia Papiernika oraz imprezy Pamięć i Tolerancja. Mogę zdradzić, że po raz pierwszy zorganizujemy, miedzy innymi, turniej walk rycerskich na koniach.
Czekamy!
Do naszych Czytelników: prosimy o zgłaszanie swoich bohaterów, a my pokażemy ich na naszych łamach.