MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smutne miasteczko

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Wszyscy się bojowo uśmiechali. I zapewniali gorąco, że to początek, a nie koniec. Wszyscy skandowali imiona pielęgniarskich heroin i dziękowali za wsparcie dla likwidowanego wczoraj „białego miasteczka”. Krzyczano też jednak o upokorzeniu. Bo do pełni szczęścia zabrakło jednego. Sukcesu.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Wszyscy się bojowo uśmiechali. I zapewniali gorąco, że to początek, a nie koniec. Wszyscy skandowali imiona pielęgniarskich heroin i dziękowali za wsparcie dla likwidowanego wczoraj „białego miasteczka”. Krzyczano też jednak o upokorzeniu. Bo do pełni szczęścia zabrakło jednego. Sukcesu.

Pielęgniarkom przez te 27 dni nie udało się zmusić rządu do ustępstw i podwyżki płac. Tak naprawdę to podwyżka była przecież sednem protestu - siostry o reformie mówiły zdecydowanie mniej niż lekarze, słusznie zakładając, że prawdziwy wolny rynek w służbie zdrowia to dla nich nie tylko konfitury. Protest więc trwał i trwał, ale tracił impet. Skutecznie „przykryto” go zresztą aferami z Rydzykami i Lepperami. No i zaczęły się wakacje.

<!** reklama right>A więc porażka? Paradoksalnie niekoniecznie. Przede wszystkim pielęgniarskie związki zbudowały sobie fantastyczne społeczne poparcie - protest „białego miasteczka” miał ciepłą, kobiecą twarz (nawet jeśli nie wszystkich przekonywał tamtejszy folklor), sugestie o szatanach i obcych siłach budziły zażenowanie nawet u ludzi przychylnych rządowi, a siostry wyraźnie unikały tego, żeby jakakolwiek krzywda stała się pacjentom. Co pacjenci zauważyli.

Teraz przed nimi ciężki trud podtrzymania emocji i „znalezienia się” wobec lekarskich protestów. Na informacje o zagrożonych pensjach - bo NFZ nie chce płacić za niewykonaną przez strajkujących lekarzy pracę - szefowa pielęgniarek stwierdziła wczoraj kategorycznie, że choć lekarze nie wykonują zabiegów, to siostry przecież pracują jak najbardziej, więc one pensje muszą dostać. No cóż, wiadomo, kogo takie szpitalne konflikty najbardziej ucieszą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!