https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smutków kilka wróbla ćwirka

Dziś Międzynarodowy Dzień Wróbla. Skrzydlaty solenizant nie ma jednak powodów do radości. Od wieków trzymający się człowieka, dziś u boku człowieka ginie.

Dziś Międzynarodowy Dzień Wróbla. Skrzydlaty solenizant nie ma jednak powodów do radości. Od wieków trzymający się człowieka, dziś u boku człowieka ginie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 146958" sub="Wróbel domowy, passer domesticus Fot. Adam Zakrzewski">„Wróbelek jest mała ptaszyna, wróbelek istotka niewielka, on brzydką stonogę pochłania, lecz nikt nie popiera wróbelka” - napisał ponad 60 lat temu Konstanty Ildefons Gałczyński. I wykrakał.

Wróbel domowy, passer domesticus, mały, zwinny i niezwykle zaradny ptaszek jeszcze do niedawna kojarzony był z miastem, które od wieków jest naturalnym jego środowiskiem. Nie przywędrował z lasu, nie wziął się z pola, zawsze podążał za człowiekiem i osiedlał się tam, gdzie wyrastały ludzkie siedziby, a z nimi młyny, magazyny zbożowe, śmietniki. Okazuje się, że ptak, o którym przyzwyczailiśmy się myśleć, iż zostanie z nami na zawsze, zagrożony jest wyginięciem. Ornitolodzy w całej Europie biją na alarm. Wróbel ginie! Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała go za gatunek wymierający. We wszystkich krajach UE pupil Gałczyńskiego objęty jest całoroczną ochroną, w Polsce jeszcze przed naszym wejściem do Unii.

- W Londynie populacja wróbli zmalała o 80 procent. To jest dramat. Ptak, który jeszcze 30 lat temu uważany był za najpospolitszy gatunek występujący w Europie i na świecie, w tej chwili zagrożony jest wyginięciem. Nie ma dziś miejsca, w którym nie wykazywano by spadku liczebności wróbli - mówi dr Piotr Indykiewicz, ornitolog Katedry Zoologii Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, od 30 lat badający zwyczaje wróbla.

<!** reklama>Ornitolodzy nie ukrywają, że zdarzają się oczywiście wyspy szczęśliwości dla wróbla, jak Wrocław czy Berlin, gdzie z niewytłumaczalnych powodów ćwirek ma się dobrze. Bydgoszcz jednak, tak jak większość miast w Polsce i Europie, do takich oaz niestety nie należy.

- Prowadzone przeze mnie badania wykazały, że w odniesieniu do lat 80. liczebność tego gatunku zmniejszyła się w naszym mieście o ponad 70 procent - dodaje Piotr Indykiewicz.

Naukowcy nie znają jednej konkretnej przyczyny dzisiejszych kłopotów wróbla. Wymienia się cały zespół przyczyn. Jedną z głównych jest masowe ocieplanie budynków, w czasie którego zatyka się wszystkie szczeliny, zamyka otwory wentylacyjne i inne miejsca w elewacji, dotąd znakomicie wykorzystywane przez wróble do zakładania gniazd.

- To sprawia, że w naszych miastach dla wróbla już nie ma miejsca - mówi profesor Maciej Luniak z Muzeum Instytutu Zoologii PAN w Warszawie. Dodaje, że na kłopoty passer domesticus może wpływać też rozwój sieci telefonii komórkowej, migracja z lasów do miast srok, które jak żaden inny ptak są w stanie wydłubać cudze gniazdo z najmniej dostępnej szczeliny, wreszcie wyjaławianie miejskich trawników poprzez regularne ich koszenie, co przede wszystkim pozbawia możliwości zdobycia pokarmu dla piskląt.

Zgodnie z ustawą o zapobieganiu szkodom w środowisku w okresie lęgowym nie powinno się prowadzić prac budowlanych tam, gdzie znajdują się gniazda ptaków chronionych, w tym wróbli. W wyjątkowych sytuacjach Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska może odstąpić od tej zasady, ale zawsze wymagane jest założenie budki lęgowej. Jak przyznaje profesor Luniak, rzeczywistość często wygląda inaczej.

Warto wiedzieć

  • Jest ponad 20 gatunków wróblowatych. W Polskich miastach żyje wróbel domowy. Ma szary brzuszek i brązowe skrzydełka. Waży ok. 28-32 gramów, mierzy 10-20 cm. Nie jest wybredny, ale najbardziej lubi ziarna zbóż, nasiona chwastów i miękkie owady. Młode karmi larwami. Zimą można go dokarmiać najlepiej ryżem i płatkami owsianymi. Szkodą mu ziemniaki, chleb i wszystkie inne produkty zawierające sól. Żyje średnio ok. 2,5 roku, jaja składa do trzech razy w sezonie lęgowym.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski