Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smog w Bydgoszczy. Już badania z lat 60. XX wieku dowodziły, jak fatalne jest powietrze w Bydgoszczy

Krzysztof Błażejewski
Tomasz Czachorowski/archiwum
Naukowcy badający stan środowiska już ponad pół wieku temu głośno alarmowali, że mieszkańcy Bydgoszczy oddychają fatalnej jakości, zapylonym powietrzem. Tyle że nikt ich nie słuchał.

Kiedy po II wojnie światowej do Bydgoszczy wprowadzano wielki przemysł i wznoszono bądź rozbudowywano kolejne zakłady, nikt nie zdawał sobie nawet sprawy, w jakim stopniu będą one zanieczyszczać środowisko. Liczyła się przede wszystkim praca dla mas i zwiększanie produkcji przemysłu. Zresztą w tamtym czasie mało kto miał świadomość o trującym wpływie na mieszkańców np. pyłów wydzielanych do atmosfery.

Powietrze w Bydgoszczy. 6 razy więcej od normy

Pierwsze wyniki badań opublikowane w połowie lat sześć-dziesiątych były szokujące. Przyjmowano je raczej z niedowierzaniem i lekceważeniem. Kolejne, już dokładniejsze, z 1972 roku, spowodowały powolny przełom w świadomości i mieszkańców, i decydentów. Badania przeprowadzał wówczas bydgoski sanepid. Ustalił on, że przy normie wynoszącej 250 ton na km kw. powierzchni rocznie w niektórych częściach miasta była ona przekraczana sześciokrotnie! Terenem najbardziej zapylonym (ponad 1600 ton) były wówczas okolice Dworca Głównego PKP oraz teren Jachcic. Głównym źródłem emisji pyłu były EC-I oraz ZNTK.

Stan powietrza w Bydgoszczy

Przekroczenie dopuszczalnych norm zanotowano na terenie całego śródmieścia, a wysokie wartości miały także Kapuściska (szczególnie w pobliżu Zachemu), Okole i Bocianowo. „Pracowały” na to nie tylko zakłady przemysłowe, ale i lokalne kotłownie. Te wartości dotyczyły jedynie pyłu. Przekroczone normy zawartości dwutlenku siarki w powietrzu zanotowano z kolei praktycznie w całym mieście.

To kiepski opał jest główną przyczyną smogu

Fatalna inwersja

Badania ujawniły fatalną sytuację, ale nie było możliwości przeciwdziałania. Kiedy zagrożone było wykonanie planu produkcyjnego, czystość środowiska przestawała mieć znaczenie.

Swoje dokładały także błędy w zabudowie miasta, kiedy to stawiano bloki w sposób hamujący naturalny ruch powietrza. Nie pomagała inwersja termiczna polegająca na tym, że nad miasto położone w kotlinie napływają masy zimnego powietrza „przyduszające” spaliny i pyły do ziemi. Od tamtego czasu zrobiono wiele, ale wciąż do choćby dobrego stanu jest daleko...

Zobacz również:

3 stycznia 2008 roku, po 39 latach funkcjonowania, definitywnie zamknięty został budynek „Kaskady” na rogu Starego Rynku i ul. Mostowej. Budynek zakupił znany bydgoski cukiernik Adam Sowa, który po jego rozbiórce zabudował to miejsce w inny sposób, m.in. odtwarzając dawną ulicę Jatki.

Tak zmieniło się miejsce po bydgoskiej Kaskadzie [zdjęcia]

Polub "Express" na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera