https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ślesin nie ufa gminnej władzy

Paweł Antonkiewicz
Ślesin po ubiegłorocznej przebudowie przebiegającego przez wieś odcinka krajowej „10” sprawia na przejeżdżających miłe wrażenie. Z drogi jednak nie wszystko widać.

Ślesin po ubiegłorocznej przebudowie przebiegającego przez wieś odcinka krajowej „10” sprawia na przejeżdżających miłe wrażenie. Z drogi jednak nie wszystko widać.

<!** Image 2 align=right alt="Image 19833" >Z jednej strony jest bowiem tak: nowa nawierzchnia, chodniki po obu stronach, czytelne oznakowanie - ład i porządek. Medal ma też jednak drugą stronę, o której głośno mówiono podczas dorocznego wiejskiego zebrania.

Gdzie jest burmistrz?

Sołectwo ma dwa problemy. Brak pieniędzy na sfinansowanie najpilniejszych potrzeb i nie najlepsze stosunki z gminną władzą.

- Witam przewodniczącego rady Bogdana Stachowskiego i - mam tu napisane, że mieli być - burmistrzów, ale ich nie ma - tak rozpoczął zebranie sołtys Edward Pardua.

Burmistrzów nie było, nie miał więc kto wytłumaczyć, dlaczego z roku na rok maleją nakłady na dokończenie kanalizacji, która miała być gotowa w 2004 roku.

- W tym roku na kanalizację będzie 120 tysięcy, bo pan burmistrz rozpoczyna nowe zadanie w Nakle za 240 tysięcy - mówił sołtys.

Niepokoi też rozpisana na dwa lata inwestycja w ramach programu „Odnowa wsi”, na którą Ślesin razem z Olszewką i Występem dostał 150 tys. zł. Za część tych pieniędzy ma powstać 300 metrów ogrodzenia boiska, ławki oraz mają zostać ułożone krawężniki.

- Boję się, że jak nie zrobimy tego w tym roku, to pieniądze przepadną - mówił sołtys. - Po wyborach przyjdzie nowa władza i weźmie je na inne cele.

O tym, że zabranie pieniędzy jest niemożliwe, zapewniał, jedyny przedstawiciel Urzędu Gminy, naczelnik wydziału spraw gospodarczych i handlu Leszek Barcz.

Te nasze drogi...

Kilkudziesięciu uczestniczących w zebraniu mieszkańców wsi twierdziło, że na najwięcej problemw natykają się koło domów. Są to fatalnej jakości nawierzchnie dróg - ulicy Dworcowej, Topolowej, Sosnowej, rozjechanej przez beczkowozy jadące do przepompowni ścieków ulicy Świerkowej. Praktycznie każdej, która nie jest krajową „dziesiątką”.

Oprócz wiadomości złych, że brakuje pieniędzy, były też i dobre. Radna Ewa Polkowska powiedziała, że burmistrz Mikietyński obiecał wiatę na przystanku. Wicestarosta Sławomir Napierała zapewnił zaś, że w nawierzchni ulicy Dworcowej znikną dziury.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski