Śladem naszych publikacji. "Ojciec-prezes, który nie płaci alimentów na swoje dzieci, nie zasługuje na miano ojca"

Zobacz wideo: KWP w Bydgoszczy przejęła nielegalną broń i narkotyki

„Ojciec od lat nie płaci alimentów na dzieci. Prezes z Bydgoszczy jest winny już 130 tys. zł” - nasz piątkowy (3 marca 2023) artykuł pod tym tytułem jest o samotnej, pracującej matce z Grudziądza. Od kilkunastu lat walczy z byłym mężem o pieniądze należne dzieciom. Syn jest już dorosły, córka niedługo skończy 18 lat. Ich ojciec to bydgoszczanin, szef paru firm. Po rozwodzie stał się oficjalnie bezrobotny, bez majątku. Od kilku lat nie ma z dziećmi kontaktu. Płacić alimentów też nadal nie zamierza. Aktualnie siedzi w więzieniu, chociaż nie za długi z tytułu alimentów.

Publikujemy wybrane państwa komentarze, napisane pod tekstem, a za wszystkie opinie dziękujemy.

- Dziwne. Jak przeciętny Polak nie zapłaciłby zwykłej raty do banku, to wchodzi komornik, ale prezesowi wolno nie płacić alimentów z wysokiej pensji, bo co?

- A bo to on jeden? Mi nie płacił, od kiedy pogoniłam. Oczywiście tylko praca na czarno, nawet rok za granicą. Utrzymywał trójkę dzieci swojej partnerki, z którą zamieszkał i nawet zaliczył pół roku odsiadki za niepłacenie.

- Powinni odbierać prawa jazdy i wprowadzać inne restrykcje, jak w wielu innych krajach. To standardowa praktyka, np. w Niemczech i działa. Jak tatuś potrzebuje prawo jazdy do pracy jako taksówkarz, dostawca, kierowca zawodowy, to gdy je traci, szybko zaczyna spłacać alimenty, by odzyskać prawo jazdy.

- A co zabierać ojcom, którzy nie mają w ogóle prawa jazdy? Może elektrykowi zabrać uprawnienia, grabarzowi łopatę, a rzeźnikowi nóż do pracy? To jest chory przepis z tym zabieraniem prawa jazdy.
- Prezesie, nie odbieraj dzieciom chleba.

- Jeśli konta puste, to nic nie zrobisz, a tacy kolesie to cwaniaki. Dobrze wiedzą, jak ukrywać kasę, dlatego powinna być kara więzienia i przymusowe prace.
- Za ten dług do więzienia. I niech do roboty w więzieniu idzie. Zarobi na utrzymanie i spłatę alimentów.

- W więzieniu owszem, zarobi. Ale niestety, oni od razu tam całej pensji nie dostają. Ci, co tam pracują, mają te pieniądze w jakimś procencie przetrzymywane po to, by po wyjściu z więzienia móc za coś zacząć życie. Jakiś maleńki procent tylko komornik może ściągnąć. Mój syn w ten sposób dostawał tylko 100 zł alimentów przez rok. Resztę oddano naszemu dłużnikowi, a on po wyjściu z odsiadki przechlał je w tydzień. Ot, taka sprawiedliwość. Ponownie oddałam sprawę do sądu z art. 209 Kodeksu karnego i zaznaczyłam, że on jest winny, bo nie płaci. Jego konkubina jest tak samo winna, bo wspiera go w niepłaceniu. Oboje mają postawione zarzuty.

- Kobieta, która pomaga okradać dzieci, powinna dostać taki sam wyrok i nakaz usunięcia szkody, czyli spłatę. Wtedy „żonki” przestałyby kryć dłużników.

- Jest też inspekcja pracy. Piszesz wniosek do IP i prosisz o przeprowadzenie dochodzenia na okoliczność zatrudnienia na czarno dłużnika alimentacyjnego i sprawdzenie przychodów firmy. Dodatkowo piszesz wniosek do starosty o wstrzymanie dłużnikowi alimentacyjnemu prawa jazdy na okoliczność zadłużenia. Dłużnik ma 30 dni na spłatę długu. Jeśli tego nie zrobi, starosta zatrzymuje mu prawko. Dodatkowo, jeśli zadłużenie alimentacyjne wynosi równowartość trzech miesięcy, to składasz do prokuratury doniesienie z art. 209 Kodeksu karnego, czyli o niealimentacji.

- Taki nie zasługuje na miano ojca. Są dzieci, to trzeba o nie dbać.
- Sądy wydają wyroki, a komornik nie ma z czego ściągnąć. Gdyby nie wsparcie żony, będącej „słupem” dłużnika, zacząłby spłacać długi z braku wyboru. Póki jest przyzwolenie społeczne na okradanie dzieci, póty tak będzie się działo.
- Jeżeli ojciec taki biedny, to komornik powinien ściągnąć dług z dziadków.

- Najlepsze jest to, że gdyby teraz zmarł, to długi przejdą na dzieci.
- Jeśli przez sześć miesięcy od dnia zgonu dłużnika lub w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym dzieci dowiedziały się o jego śmierci, dzieci nie zrzekną się spadku, to zarówno pasywa, jak i aktywa przechodzą w pierwszej kolejności na dzieci. Ale długi alimentacyjne ich ojca nie wliczają się w to.