Tysiące dorodnych, różnokolorowych tulipanów miało stać się materiałem na kompost. Zanim zniszczono kwiaty, dano im chwilę drugiego życia.
<!** Image 2 align=right alt="Image 149521" sub="Tulipanowe kompozycje, choć nietrwałe, przez dwa dni upiększały Bydgoszcz. Powstały przy udziale uczniów Zespołu Szkół Plastycznych Fot. Miłosz Sałaciński">Gdy zbliża się czas przekwitania tulipana, należy oberwać jego kwiat, zostawiając łodygę i liście. Tysiące kwiatów w gospodarstwie ogrodniczym Florita, prowadzonym przez Piotra Puksztę, trafiało na kompost. W tym roku zostały rozsypane na trzech bydgoskich skwerach, gdzie stworzyły ciekawe kompozycje.
- Tulipany w gospodarstwie mojego syna zajmują blisko 10 hektarów. Nie chcąc marnować uroku obrywanych kwiatów, postanowiliśmy zrobić coś dla miasta - mówi Ryszard Pukszto, prezes bydgoskiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Ogrodnictwa. - Akcji towarzyszy również wystawa florystyczna. W holu Bydgoskiego Domu Technika NOT można podziwiać 60 odmian kwiatów.
Firma Florita zebrała w tym roku ok. 700 koszy kwiatów z blisko dwustu tysięcy tulipanów. Kilka ciężarówek dowiozło je na plac Teatralny, plac Poznański i skwer przed Domem Technika. Tam zajęli się nimi uczniowie Zespołu Szkół Plastycznych w Bydgoszczy. Od godziny 8 w sobotę rozsypywali kwiaty tulipanów, tworząc z nich rozmaite kompozycje. - Nad projektem pracowała 15-osobowa grupa uczniów z klas II gimnazjum, oraz I i II klasy liceum. Młodzież miała rozmaite pomysły na te dekoracje, ale ponieważ bierzemy w tym udział po raz pierwszy, wybraliśmy projekty niezbyt skomplikowane - mówi Maria Szefler, nauczycielka projektowania i grafiki w bydgoskim Zespole Szkół Plastycznych, opiekunka grupy. - Kompozycje nawiązywały do perspektywy pola tulipanów. Wykonaliśmy klasyczne układy, oparte na geometrii. Wykorzystaliśmy też kontrasty barw, by kwitnące dywany były jak najbardziej wyraźne.
<!** reklama>Inicjatywa Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Ogrodnictwa spotkała się z uznaniem władz miasta. Dziś pracownicy firm oczyszczających usuną tulipanowe ekspozycje.
- Pomysł na ten sposób wykorzystania przekwitających tulipanów zrodził się już kilka lat temu. Obserwując plantację Flority, zastanawiałem się, jak można by wykorzystać te kwiaty inaczej niż w formie kompostu - wspomina Henryk Kołcoń, członek zarządu SITO. - W końcu udało nam się nawiązać kontakt ze szkołą plastyczną, która pomogła nam zorganizować akcję. Mamy nadzieję, że weekend z kwiatowymi dekoracjami uda nam się organizować w Bydgoszczy co roku. Planujemy w przyszłości ogłaszać konkursy dla mieszkańców, którzy mogliby zgłaszać swoje pomysły i projekty. Bydgoszcz przed laty słynęła z zieleni i kwiatów.
Firma Florita przekazała kwiaty za darmo. Pokryła również koszty przechowania ich w chłodniach i transportu. Właściciele gospodarstwa od pokoleń są działaczami bydgoskiego oddziału SITO.
- Mamy jeszcze jedno marzenie - mówi Henryk Kołcoń. - Pracujemy nad organizacją miejskiego święta kwiatów, podczas którego bydgoski Stary Rynek byłby przez 2-3 dni zasypany kwiatami. Towarzyszyłyby mu minitargi ogrodnicze i wystawy. Mamy nadzieję, że uda nam się zorganizować je w perspektywie najbliższych lat.
Zobacz galerię: Skwery tonęły w kwiatach