Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skuli ich w przedszkolu

Jarosław Jakubowski
Bydgoscy policjanci zatrzymali dwóch domniemanych członków gangu „Księcia” na terenie przedszkola na Osowej Górze. Dyrekcja placówki i rodzice o niczym nie wiedzieli.

Bydgoscy policjanci zatrzymali dwóch domniemanych członków gangu „Księcia” na terenie przedszkola na Osowej Górze. Dyrekcja placówki i rodzice o niczym nie wiedzieli.

Niepubliczne przedszkole „Kacperkowy Światek” mieści się w trzech budynkach przy ul. Wielorybiej. W jednym z nich, na piętrze, są wynajmowane mieszkania. Na parterze znajdują się pomieszczenia dydaktyczne.

21 maja około południa policjanci wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy i Centralnego Biura Śledczego wkroczyli na teren przedszkola, żeby zatrzymać dwóch mężczyzn, podejrzewanych o udział w uprowadzeniu pracownika nakielskiej agencji PKO Damiana I. (ostatnio pisaliśmy o tym 25 maja - przyp. red.). Obaj zajmowali mieszkanie nad przedszkolem.

Akcja przebiegła bez jednego wystrzału. - Policjanci weszli do mieszkania, zamknęli za sobą drzwi i dopiero wtedy skuli zatrzymanych mężczyzn - mówi kom. Monika Chlebicz, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

<!** reklama>W tym czasie jednak w przedszkolu przebywało około 150 dzieci. - Nie wiedzieliśmy o policyjnej akcji. Osoby zatrzymane zostały wyprowadzone przez teren przedszkola. Strach pomyśleć, co by było, gdyby przebywały tam dzieci. Nie było ich też w pomieszczeniach dydaktycznych, bo akurat była pora posiłku. Jednak będę chciała uzyskać od komendanta wojewódzkiego wyjaśnienie, dlaczego nie zostaliśmy o akcji uprzedzeni. Mamy swoje procedury. Moglibyśmy na czas akcji zatrzymać dzieci w jednym z pomieszczeń - mówi Adriana Nowak, dyrektorka placówki.

Pretensje zgłaszają też rodzice dzieci, które uczęszczają do przedszkola. - Taka akcja to narażanie naszych dzieci na wielkie niebezpieczeństwo, skrajna nieodpowiedzialność - twierdzą.

Policja uważa, że akcja została dobrze zaplanowana. - Zależało nam na dyskrecji i zaskoczeniu. Mieliśmy informacje, z których wynikało, że nie mogliśmy dłużej czekać z zatrzymaniem. Nie mogliśmy też ryzykować zamieszania na zewnątrz budynku - twierdzi Monika Chlebicz. Ale jednocześnie dodaje, że z powodu wątpliwości, które się pojawiły, komendant wojewódzki policji zarządził, by wydział kontroli wyjaśnił, czy działanie policjantów było zgodne z zasadami.

Wczoraj prokuratura w Nakle postawiła Waldemarowi W., ps. Książę, zarzuty uprowadzenia i wymuszenia 6000 zł od Damiana I.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!