Z uwagi na malejącą liczbę zachorowań oraz coraz liczniejsze zaszczepienie społeczeństwa handlowcy domagają się, by rząd stworzył warunki do legalnego otwarcia ich sklepów i przyjmują, że obostrzenia zostaną zniesione od 4 maja 2021 r. Jednocześnie przedstawiciele Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług zwracają uwagę na fakt, że "nie ma związku pomiędzy otwarciem sklepów w galeriach a liczbą zachorowań".
- 4 maja otwieramy się w reżimie sanitarnym i nadal dbamy o bezpieczeństwo z najwyższą troską. Czas już zacząć funkcjonować możliwie normalnie. Nie ma na co czekać!” – mówi Paweł Kapłon, Członek Zarządu ZPPHiU, CEO Paan Capital, właściciela Tatuum, cytowany w komunikacie.
ZPPHiU uważa, że można otworzyć punkty zlokalizowane w centrach handlowych bezpiecznie, "z korzyścią dla branży handlowej oraz dla całej gospodarki". - Uparcie podnosimy argumenty za otwarciem: w naszych placówkach jest bezpiecznie – przestrzegamy reżimu sanitarnego i dbamy najwyższe standardy bezpieczeństwa. Nie ma potwierdzonego związku pomiędzy otwarciem centrów handlowych a słupkami zachorowań. Wskazujemy na inne sklepy otwarte w centrach handlowych nieustannie i niezrozumiały podział między pracującymi i zamkniętymi w obrębie tych samych obiektów. Czy w sklepie spożywczym jest bezpieczniej niż w sklepie z odzieżą- czytamy w stanowisku Związku.
Sklepy w galeriach handlowych otwarte od 4 maja? "Czas już z...
Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług podkreśla także, że części członkom organizacji odmówiono państwowej pomocy ze względu na „niewłaściwe PKD”. Dlatego otwarcie placówek w centrach handlowych jest "absolutnie niezbędne, do odrabiania gigantycznych strat poniesionych przez branżę w wyniku pandemii".
