https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka czy slalom?

Michał Sitarek
Kibice siatkarscy obawiają się kompromitacji miasta. - Hałdy śniegu blokują część parkingów przy „Łuczniczce” - alarmują. - Nie ma powodów do niepokoju - twierdzą urzędnicy.

Kibice siatkarscy obawiają się kompromitacji miasta. - Hałdy śniegu blokują część parkingów przy „Łuczniczce” - alarmują. - Nie ma powodów do niepokoju - twierdzą urzędnicy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 142964" sub="Hałdy śniegu przy „Łuczniczce” do niedzieli pięły się w górę. Kibice, którzy przyjadą na siatkarski Puchar Polski, na pewno tego widoku nie zapomną Fot. Miłosz Sałaciński">- Nie wiem, kto wpadł na pomysł, by śnieg zwozić akurat na parking przy hali - mówi nasz Czytelnik, Henryk Sadowski. - Pewnie nikt nie pomyślał, że w najbliższy weekend w „Łuczniczce” odbędzie się Puchar Polski w siatkówce mężczyzn. Przyjadą do nas setki kibiców z innych miast. Autokary będą pełne miłośników sportu. Pytanie tylko, gdzie zaparkują, jeśli są tu zwożone hałdy śniegu z centrum miata. To może skończyć się wielkim komunikacyjnym chaosem i kompromitacją Bydgoszczy.

Urzędnicy twierdzą, że wszystko jest pod kontrolą. - Nie spodziewam się żadnych problemów - mówi dyrektor hali „Łuczniczka”, Piotr Drażdżewski. - Zostałem poinformowany o tym, że śnieg będzie składowany na części parkingów przeznaczonych dla autokarów. Ale to jedyna hala w Polsce, która posiada taką liczbę miejsc parkingowych. To, że część z nich nie będzie dostępna, nie będzie oznaczało większych utrudnień. Trwa odśnieżanie pozostałych parkingów. Dostaję również telefony od bydgoszczan, którzy wieszają na mnie psy. Cóż, chyba niektórzy zapomnieli, że mamy zimę. Gdzieś ten śnieg musiał zostać wywieziony.

„Express” sprawdził, co dzieje się wokół hali „Łuczniczka”. Hałdy śniegu przykryły część parkingu między halą a KPSW. Większość miejsc była wolna, chociaż znajdowały się pod grubą warstwą białego puchu. Od rana jeździł jednak traktor, oczyszczający wewnętrzne drogi i chodniki. Ciężarówki nie przywożą od poniedziałku kolejnych partii śniegu.

<!** reklama>Czy nie było innych miejsc na składowanie śniegu? - To nie jest jedyny plac, który wskazaliśmy drogowcom - twierdzi dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, Zbigniew Pałka. - Jednak, wbrew pozorom, nie ma ich dużo. Inne znajdują się na parkingu przy Babiej Wsi, na ulicy Ludwikowo, na parkingu na rogu Brzozowej i Kujawskiej oraz na terenach kompleksu utylizacyjnego przy Prądocińskiej. To ostatnie miejsce jest jednak położone kilkanaście kilometrów od centrum, co komplikuje akcję wywożenia śniegu z centrum. Hałdy utrudniajace poruszanie się po ulicach są jednak konsekwentnie usuwane.

Dlaczego śniegu nie wrzuca się bezpośrednio do Brdy?

- Tego zabraniają przepisy. Byłaby to poza tym bardzo niebezpieczna operacja ze względu na brak odpowiedniego miejsca dostępu do rzeki. Składowany śnieg nie stanowi jednak większego zagrożenia dla środowiska. Zgarniany był z ulic przede wszystkim w czasie silnych opadów, które uniemożliwiały użycie większej ilości soli. Śnieg może zawierać pewne domieszki smarów, ale są to śladowe ilości - wyjaśnia Zbigniew Pałka.

W innych miastach parkingi rzadko służą do składowania śniegu. W Inowrocławiu GDDKiA zwiozła śnieg z dróg krajowych, które przecinają miasto, na nieużytkowane pole, wskazane przez prezydenta miasta.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski