Od 9 maja w naszym województwie napadnięto na cztery stacje benzynowe. Schemat działania przestępców jest zawsze taki sam - podjeżdżają na całodobową stację benzynową w małej miejscowości między drugą a trzecią w nocy, gdy mają gwarancję, że nie będzie na miejscu innych klientów. Terroryzują obsługę przedmiotem przypominającym broń i gazem, żądają wydania pieniędzy po czym uciekają, grożąc przy tym pracownikom konsekwencjami, gdy ci szybko zaalarmują policję.
- Mogę potwierdzić, że doszło do czterech napadów w regionie, do dwóch w powiecie toruńskim, jednego w powiecie inowrocławskim i jednego w powiecie aleksandrowskim - informuje podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.
Z napadu na stację w Michalinie (powiat aleksandrowski) można znaleźć w sieci film zarejestrowany przez firmowy monitoring. To jedyna stacja, na którą napad się nie udał. Z trzech pozostałych bandyci wynieśli pieniądze.
Policja nie ujawnia szczegółów postępowania dla jego dobra, ale ewentualnych świadków zdarzeń prosi o kontakt.
Hulajnoga i Biblia hitami komunijnych prezentów
