https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ścieki płyną w poprzek głównej drogi

Jan Giedrojć
Od dwóch lat przez główną drogę w Trzeciewnicy przepływa struga fekaliów. Część mieszkańców nie zapłaciła za przyłączenie się do nowego systemu kanalizacyjnego.

Od dwóch lat przez główną drogę w Trzeciewnicy przepływa struga fekaliów. Część mieszkańców nie zapłaciła za przyłączenie się do nowego systemu kanalizacyjnego.

<!** Image 2 align=left alt="Image 2609" >W Trzeciewnicy cuchnie. Przez najważniejszą we wsi ulicę Podgórną, płyną ścieki. Fekalia wydostają się z odstojnika szamba, przepływają przez asfaltową drogę i wlatują do studzienki nowego systemu kanalizacyjnego. Na dodatek na środku jezdni wytworzyła się już dziura, gdzie część z nich się odkłada.

Dwa lata w smrodzie

Nieczystości wypływają ze starego systemu kanalizacyjnego, wybudowanego jeszcze w czasach istnienia tam PGR. - Ja mam tego serdecznie dość. Mieszkańcy dzwonią do mnie, do ochrony środowiska w Bydgoszczy, do wodociągów, straży miejskiej, policji i tak dalej - mówi Adam Mathews, sołtys Trzeciewnicy. Z kłopotliwym wyciekiem walczy od dwóch lat.

Problem stwarzają budynki przy ul. Pałacowej. - Na terenach popegeerowskich była stara kanalizacja i jest wykonywana nowa. Część osób, które nie płacą, przypuszczalnie podłączyła się do tej starej. A ona idzie gdzie popadnie, bo nie płaci się za wywóz nieczystości - powiedział nam Robert Erdmann, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Nakle.

Przyłącze do nowej kanalizacji kosztuje 1000 złotych. Tam gdzie mieszka kilku lokatorów, kwotę tę dzieli się pomiędzy nich. - W 80 procentach kwestia przynależności do nowej kanalizacji jest uregulowana. Trzeba teraz poczekać, aż zapłacą pozostali - mówi Robert Erdmann. - Tam gdzie ludzie mieszkają sami, nie ma problemu. Kłopoty są zawsze z budynkami wielorodzinnymi, w których jeden czy dwóch lokatorów nie płaci. Jest to kwestia 200 czy 150 zł i przez to wszystko stoi - stwierdza.

- Czasem przejeżdżam tamtędy na rowerze i potem smród się za mną ciągnie - skarży się mieszkanka Trzeciewnicy. - Tylko tą drogą mogę się też dostać do sklepu spożywczego - mówi.

Niedowierzają

Podłączenie się do kanalizacji, o ile tylko taka możliwość istnieje, jest obowiązkowe. Parę miesięcy temu przypomniały o tym mieszkańcom wizyty strażników miejskich. Sprawą zainteresował się też inspektor ochrony środowiska z Bydgoszczy.

Rzecznik urzędu zapewnia, że kwestia ścieków zostanie uregulowana w ciągu kilku tygodni.

Niektórzy z mieszkańców przyjmują jednak tę informację lekceważącym skinieniem ręki. Nie wierzą, że cokolwiek się zmieni. Za długo bowiem czekali na zmianę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski