Często bardzo atrakcyjne dziewczyny nie potrafią zamaskować wad swojej sylwetki. Byłyby niemal chodzącymi ideałami, gdyby tylko krytycznie spojrzały w lustro albo posłuchały rad kogoś życzliwego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 150929" sub="Na zbyt szerokie biodra - na przykład falbaniasta spódniczka.... Fot. mwmedia">Patykowate albo zbyt grube nogi wszak jeszcze gorzej wyglądają w spódniczce mini. A upychanie zbyt obfitych bioder w obcisłą sukienkę niepotrzebnie zwróci uwagę na tłuszczyk, który trzeba by schować.
Z kolei obcisła spódniczka na zbyt szczupłych biodrach wygląda, jakby miała za chwilę się z nich zsunąć.
A przecież sztuka maskowania niedoskonałości figury jest dość prosta! Oto kilka porad projektantki, artystki plastyczki Moniki Kaczor.
- Zbyt grube uda ukryjesz pod spódnicą lekko dopasowaną w biodrach, a rozszerzoną poniżej. Nie muszą to być kontrafałdy, może być spódnica uszyta z kilku klinów lub półklosz.
- Szerokie biodra albo wypukły brzuszek z wałkiem tłuszczu zamaskuje spódnica, która nie jest obcisła. Do niej powinno się raczej nosić żakiet, sweter lub bluzkę wyciągniętą na wierzch. W tym przypadku unikajmy też ściskania się paskiem.
- Zbyt krótkie, zbyt grube albo krzywe (to się przecież zdarza!) nogi przykryje uniwersalna spódnica, sięgająca poniżej kolan, która nawet - jeśli ktoś lubi - może być długa do kostek. Do nóg zbyt grubych i zbyt krótkich nie nosimy pantofli zapinanych w kostce, ani tym bardziej rzymianek wiązanych na łydce, bo optycznie jeszcze skracają łydkę.__