https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid węszy w toaletach

Jarosław Jakubowski
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy wzięła pod lupę toalety przy obiektach użyteczności publicznej. Jest lepiej niż przed rokiem.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy wzięła pod lupę toalety przy obiektach użyteczności publicznej. Jest lepiej niż przed rokiem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 150408" sub="Z toalety na stacji benzynowej „Bliska” przy Szosie Gdańskiej aż się nie chce wychodzić - tak tu czysto i pachnąco Fot. Miłosz Sałaciński">Jedziemy za miasto w stronę Osielska. Niedaleko za Myślęcinkiem znajduje się orlenowska stacja benzynowa „Bliska”. Postanawiamy zobaczyć, jak wygląda toaleta. Wchodzimy i - pozytywny szok. Nie dość, że czyściutko, bielutko, woda ciepła i zimna, nowa rolka papieru toaletowego, pachnące mydełko w piance i do wyboru papierowe ręczniki albo ciepły nawiew, to w toalecie dla niepełnosprawnych jest prysznic. Idealny dla kierowców zmęczonych po długiej podróży. Na drzwiach toalety wisi „karta czystości” z tabelą, w której co godzinę podpisuje się pracownik kontrolujący wygląd szaletu.

- To bardzo dobre rozwiązanie, stosowane na ogół na stacjach dużych sieci. Pozwala na bieżąco śledzić, czy z toaletą jest wszystko w porządku - chwali Renata Zborowska-Dobosz, rzecznik prasowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

Sanepid zakończył właśnie kontrole w toaletach przy obiektach użyteczności publicznej, takich jak markety, obiekty sportowe, a także w szaletach publicznych. - Jest lepiej niż w ubiegłym roku. Jak dotąd nie znaleźlismy jakichś wyjątkowych „kwiatków”, tylko niewielkie uchybienia, takie jak brak środków czystości. Takie braki są uzupełniane jeszcze podczas obecności kontrolera - podkreśla Renata Zborowska-Dobosz.

<!** reklama>Kontrolerzy sprawdzają nie tylko wyposażenie „świątyni dumania”, ale również ich stan techniczny. To bardzo ważne, ponieważ często przy spękanych płytkach i zużytej armaturze łazienkowej trudno utrzymać czystość. Spośród szaletów publicznych w Bydgoszczy większość spełnia standardy, ale na przykład w ubiegłym roku były zastrzeżenia do stanu sanitarnego ubikacji pod rondem Jagiellonów.

W Bydgoszczy dotąd działało siedem publicznych szaletów: przy ul. Broniewskiego, Węgierskiej, Czerkaskiej, placu Wolności, placu Piastowskim, al. Mickiewicza i Pod Blankami. Cztery miesiące temu, po reporterskim rajdzie, najwyższą ocenę wystawiliśmy temu ostatniemu. W obszernym szalecie Pod Blankami jest nawet recepcja ustrojona kwiatami, a obsługa bardzo dba, aby nawet w deszczowe dni podłoga lśniła czystością. Na przeciwległym biegunie sytuuje się szalet przy placu Piastowskim, niezbyt czysty, obskurny, o wystroju pamiętającym lata siedemdziesiąte. Sytuacji nie poprawiają firanki, wiszące tam w oknie. Nieestetycznie wygląda też szalet przy placu Wolności. Efekt jest tym gorszy, że w jego sąsiedztwie znajduje się kościół. Poza toaletami prowadzonymi przez miasto licznie odwiedzane są te na dworcach: autobusowym i kolejowym. Obydwa przybytki w ostatnim czasie przeszły solidny lifting, choć pracownice szaletu na dworcu PKP narzekają na niski poziom bezpieczeństwa.

Urząd Miasta co rok wyłania firmę prowadzącą miejskie szalety. Dzierżawca musi, między innymi, myć i dezynfekować urządzenia sanitarne, zaopatrywać szalety w odpowiednie ilości mydła, ręczniki, papier toaletowy, na bieżąco remontować i naprawiać usterki, a także dbać o estetykę otoczenia.

Do dotychczasowych siedmiu publicznych szaletów w mieście nad Brdą wkrótce dołączy kolejny - pod amfiteatrem na Wyspie Młyńskiej. Według powiatowego sanepidu to przybytek spełniający najnowocześniejsze standardy. A jakie jest szaletowe minimum, którego powinniśmy oczekiwać w drodze „za potrzebą”? - Zimna i ciepła woda, jednorazowe ręczniki albo nawiew, papier toaletowy, opróżnione kosze na śmieci, no i biały, czysty wystrój - wylicza rzeczniczka bydgoskiego sanepidu.

Jak dotąd kontrolerzy nie wlepili mandatu żadnemu zarządcy publicznego sanitariatu. Wkrótce mają odwiedzić toalety przy stacjach benzynowych. Nie zdradzą jednak, gdzie i kiedy się zjawią. Poza wyposażeniem w środki czystości, będą sprawdzać ściany, posadzki, wentylację i gospodarkę odpadami w publicznych wychodkach.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski