Podczas konferencji prasowej, na której PiS podsumowywało dwa lata kadencji prezydenta Rafała Bruskiego, radna Grażyna Szabelska zwróciła uwagę, że Bydgoszcz znajduje się na drugim miejscu w kraju, jeśli chodzi o liczbę bezdomnych w mieście.
Badanie liczby bezdomnych zleca Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Wyznacza ono jeden termin ich liczenia, by nie dublować osób, które mogłyby w ciągu kilku dni zmienić miejsce koczowania. Do statystyk trafiają oczywiście wszyscy przebywający w schroniskach, noclegowniach, ogrzewalniach, ale i ci, którzy spędzają noce w altanach na działkach, w bezpańskich ruderach, węzłach rur ciepłowniczych. Ostatnie liczenie przeprowadzono 21. i 22. stycznia 2015 r. Łącznie w Bydgoszczy było wtedy 1436 bezdomnych. Dwa lata wcześniej - 886, a 4 lata wcześniej - 436.
Jak jednak wynika z analiz, liczba ta wzrosła w dużym stopniu z powodu dodania do grupy bezdomnych w ostatnich liczeniach osób zamieszkujących domki i altany działkowe. W 2014 roku ich liczbę szacuje się na 975. Część z nich ma stałe miejsce do spania, ciepło, a nawet wodę i prąd. - A że w Bydgoszczy takich ogrodów działkowych jest sporo i problem wyprowadzania się „na działkę” jest dość duży, to może dlatego Bydgoszcz, w porównaniu z innymi miastami, ma tak wielu bezdomnych - uważa Jarosław Wolski z bydgoskiej Straży Miejskiej.
W styczniu 2015 r. strażnicy naliczyli110 osób w miejscach, które regularnie sprawdzają i o których wiedzą, że nocują tam bezdomni. W schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Bydgoszczy jest 221 miejsc, a w Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet i Matek z Dziećmi - 118.
Polecamy: 91-letni pan Kazimierz po latach odzyskał swoją tożsamość
- W Bydgoszczy nie ma ani jednego mieszkania tymczasowego, gdzie bezdomni mogliby uniezależniać się od pomocy społecznej - uważa też radna Szabelska. - Nie ma, ale będzie - zapowiada Marian Gliniecki, rzecznik bydgoskiego MOPS-u.
- Już prawdopodobnie od kwietnia tego roku będziemy mieli tak zwane mieszkania treningowe. Najpierw pięć, a trochę później, kolejne, wspierające, gdzie bezdomni, którzy chcą zmienić swoje życie, będą mogli zacząć inaczej funkcjonować.
Ale pomysłów na wsparcie dla bezdomnych jest więcej.
- Przygotowany jest program, który zakłada nie tylko mieszkania, ale na przykład klub integracji społecznej, inicjatyw i wsparcia. To miejsca, pomysły, które mają zaktywizować bezdomnych i zmobilizować do działania, do pracy - opowiada Marian Gliniecki.