Są małe szanse na to, by gabinet lekarski wrócił do Domu Złotej Jesieni w Inowrocławiu

Dom Złotej Jesieni należy do Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Stoi przy ulicy Szarych Szeregów 2. Został wybudowany w latach 80. z myślą o ludziach starszych i schorowanych. Trzypiętrowy budynek wyposażono w windy, przystosowano do wózków inwalidzkich, zamontowano bezpieczne dla starszych kuchenki elektryczne. Były tu świetlica, sklep, stołówka WSS, kiosk "Ruchu". Na początku lokatorzy mogli liczyć na całodobową opiekę medyczną i szereg innych udogodnień. Z czasem zaczęli tracić przywileje. Na początku października stracili ostatni - gabinet lekarski. Mieszkańcy nie ukrywają, że są zrozpaczeni.

Gabinet prowadziła Przychodnia Rąbin, która swoją siedzibę ma przy ulicy Kleeberga 1. Powody rezygnacji z dalszego prowadzenia gabinetu w tym miejscu szczegółowo opisaliśmy w artykule przed miesiącem:Mieszkańcy Domu Złotej Jesieni w Inowrocławiu są zrozpaczeni. "Straciliśmy gabinet lekarski. Ostatni przywilej"

Podkreślano, że każdy ze stu pacjentów ma swojego lekarza rodzinnego w przychodni przy Kleeberga. - Zapewniam, że nadal będziemy otaczać pacjentów należących do przychodni Rąbin opieką lekarską i pielęgniarską w miarę potrzeb - podkreślała w rozmowie z nami Danuta Mialik-Kucypera.

Co na to KSM? Czy jest szansa na prowadzenie gabinetu przez inną przychodnie? Czy spółdzielnia prowadzi rozmowy w tej sprawie?

Jan Gapski, prezes KSM, zapewnia nas, że prowadził rozmowy z różnymi przychodniami. Nie były zainteresowane prowadzeniem gabinetu w Domu Złotej Jesieni.

Przekonuje, że spółdzielnia jest otwarta na propozycje. Jeśli pojawi się przychodnia, która będzie zainteresowana prowadzeniem gabinetu w tym domu, spółdzielnia gotowa jest udzielić wsparcia w postaci pomieszczenia, które udostępnione zostanie za darmo.

Prezes zdradza, że spółdzielnia skłonna była utworzyć obok istniejącego w budynku gabinetu poczekalnię. Tłumaczy jednak, że w międzyczasie prowadząca gabinet przychodnia zrezygnowała z prowadzenia działalności w tym miejscu.

Jan Gapski przyznaje, że dziś poza piękną nazwą, szerokimi korytarzami i windą Dom Złotej Jesieni ma niewiele do zaoferowania lokatorom. Tłumaczy, że do DZJ kwalifikowane są osoby w podeszłym wieku, z różnymi dysfunkcjami. Dodaje jednak, że wbrew obiegowym opiniom dom ten rządzi się takimi samymi prawami, jak każdy inny budynek będący w zasobach KSM. Nie ma żadnych przywilejów: ani prawnych, ani ekonomicznych.