- Nawet przy tak kiepskim sędziowaniu, powinniśmy to wygrać - mówił po sobotnim meczu z Jagiellonką Nieszawa trener Szubinianki Krystyn Hilscher.
Ze względu na trwający remont płyty boiska w Szubinie, spotkanie rozegrane zostało w pobliskim Brzyskorzystewku. Niestety, okazało się ono niezbyt szczęśliwe dla ekipy Szubinianki, która uległa 2:3 (1:2).
- W gruncie rzeczy zawodnicy Jagiellonki kopnęli piłkę dwa razy do przodu i zdobyli trzy bramki. W dodatku dostali od sędziego karnego z kapelusza - żali się trener Krystyn Hilscher. - Co gorsza, arbiter liniowy był zdziwiony tą decyzją. Jednak nawet przy tak kiepskim sędziowaniu, powinniśmy to wygrać.
Gola doprowadzającego do remisu zdobył Marcin Gawron, strzelając z ostrego kąta. Niestety, wcześniej nie potrafił on strzelić bramki w trzech z pozoru łatwiejszych sytuacjach. Później goście dwukrotnie pokonali Karola Kobylarza i prowadzili już 3:1. Kontaktowego gola z rzutu wolnego strzelił jeszcze Wiesław Stepczyński. W doliczonym czasie gry szansę na remis zaprzepaścił jednak Damian Zielke, który trafił tylko w poprzeczkę.