Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik elektromobilności krytykuje rozmieszczenie stacji ładowania aut w Bydgoszczy

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
"Elektryki" zostaną przekazane do rejonów odpowiedzialnych za eksploatację infrastruktury ciepłowniczej bydgoskiego Fordonu oraz Górnego Tarasu Bydgoszczy - informuje KPEC.
"Elektryki" zostaną przekazane do rejonów odpowiedzialnych za eksploatację infrastruktury ciepłowniczej bydgoskiego Fordonu oraz Górnego Tarasu Bydgoszczy - informuje KPEC. KPEC
W Bydgoszczy do marca przyszłego roku ma powstać ponad 180 stacji ładowania elektrycznych samochodów - uchwałę przyjęła ostatnio bydgoska Rada Miasta. Problemów jest jednak sporo - zbyt mało aut i lokalizacje tych stacji.

Rada Miasta Bydgoszczy niedawno przyjęła plan budowy stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Do końca marca przyszłego roku ma działać w mieście 210 takich stacji 210 takich stacji. Pierwotnie sejmowa ustawa o elektromobilności zakładała wdrożenie takiej minimalnej liczby stacji ładowania do końca bieżącego roku, ale z uwagi na epidemię termin ten wydłużył się o kilka tygodni.

Dotąd w Bydgoszczy takich stacji jest 30. Jeśli żadna firma nie będzie chciała budować nowych, to wybuduje je państwowa ENEA.

Problemów jest jednak kilka, a stanowisko Bydgoszczy w tej sprawie mocno piętnuje Krzysztof Kosiedowski, interesujący się zagadnieniem od lat i prowadzący internetowego bloga "Rzecznik elektromobilności". Umiejscowienie stacji proponowane przez radnych jest mocno - jego zdaniem - dyskusyjne.

- To kolejny przykład na brak wiedzy, kompetencji i rzetelnego podejścia do tematu władz Bydgoszczy - mówi. - Widziałem lokalizacje, są poza kilkom całkowicie chybione. Właściciele pojazdów elektrycznych nie ładują wspomnianych w mieście czy galeriach handlowych, tylko w dwóch miejscach - w pracy i w domu. Wie o tym, cała zachodnia Europa. Pierwotnie też stawiali stacje intuicyjnie, jak obecnie proponują radni z Bydgoszczy. Później stacje demontowali i przenosili w inne miejsca. Poza tym, jak logicznie i uzasadnienie można w mieście proponować lokalizacje stacji do ładowania, jak Bydgoszcz, nie ma opracowanej strategii elektromobilności? A czasu było wystarczająco dużo. Prezydent mówił także o drogich autobusach elektrycznych, a dlaczego do tej pory miasto skutecznie nie zawalczyło o dotacje rządowe na zakup? Miasta zdecydowanie mniejsze od Bydgoszczy dostały milionowe dotacje! My nie.

Na blogu Kosiedowskiego czytamy: "Norwegowie bardzo precyzyjne typowali miejsca do budowy stacji. Mimo to, po wybudowaniu okazało się, że lokalizacje nie do końca spełniły oczekiwania posiadaczy aut elektrycznych, którzy mieli ładować w nich swoje samochody. Podobnego przykładu doświadczyli też Niemcy. Wybudowane stacje w wcześniej przygotowanych miejscach, okazały się być nietrafione. Dodatkowym problemem stał się także typ zastosowanej stacji. Są stacje, które ładują akumulatory „elektryków” w standardowym trybie, jak również stacje tzw. szybkiego ładowania, czyli w ciągu kilkudziesięciu minut np. w czasie przerwy w drodze podczas podróży. Są także stacje, które mogą spełniać obie funkcje, czyli naładować baterie w standardowym trybie oraz szybkim.

I dalej: "Niemcy także zauważyli, że właściciele „elektryków” najchętniej ładują swoje samochody w domu i miejscu pracy. Bardzo słabym zainteresowaniem cieszą się punkty do publicznego ładowania. W związku z tym, również zmienili politykę w budowie infrastruktury elektrycznej.
Wybory miejsc do ładowania mają kluczowe znaczenie projektowe, a przede wszystkim finansowe. Stacje tradycyjne, wymagają przyłączy energetycznych mniejszej mocy. W konsekwencji mniejszych przekrojów kabli przyłączeniowych i przewodów. Pobierają mniej mocy w porównaniu ze stacjami szybkiego ładowania. Koszt ich zaprojektowania, wykonania i eksploatacji jest niższy w porównaniu do stacji szybkiego ładowania."

Kto będzie korzystał z tych 210 stacji? W Bydgoszczy mamy zarejestrowanych około 80 pojazdów elektrycznych, ale większość z nich należy do dilerów samochodowych i spełnia cele demonstracyjne albo promocyjne. Rewolucji w zakupach tez nie należy się spodziewać, bo np. ładowanie nissana micry na 100 km to koszt 40 zł, a paliwo tradycyjne wychodzi po prostu taniej. Choć z drugiej strony według danych z końca sierpnia 2020 r., w Polsce było zarejestrowanych łącznie 13 798 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Przez pierwsze osiem miesięcy 2020 r. przybyło ich 4 802 sztuki niż w analogicznym okresie 2019 r. – wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez PZPM oraz PSPA.

Zobacz archiwalne zdjęcia Bydgoszczy

Pamiętacie stary Dworzec PKP, budujące się miasto, hotel Orbis, księgarnię Współczesną, dawne tramwaje na Dworcowej, które jeździły aż do obecnej Gdańskiej (kiedyś Aleje 1 Maja), małe i duże fiaty, wartburgi, warszawy i moskwicze na bydgoskich ulicach? Zobaczcie zdjęcia dawnej Bydgoszczy! Kliknij strzałkę obok zdjęcia lub przesuń gestem w lewo >>>Zdjęcia pochodzą z filmiku, jaki na portalu YouTube zamieścił użytkownik TheIrek77. Te kadry, jak i więcej zdjęć do obejrzenia na portalu YT:

Bydgoszcz w czasach PRL. Pamiętacie te czasy? [zdjęcia]

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera