Obejmujący całe państwo lockdown, już trzeci w Austrii, miał zakończyć się 24 stycznia, jednak decyzją rządu zostanie przedłużony do 7 lutego.
Cały czas będą obowiązywać restrykcje wprowadzone na początku lockdownu, czyli otwarte są jedynie sklepy oferujące artykułu pierwszej potrzeby, a z domu można wychodzić jedynie, jeśli jest to konieczne.
Co więcej, kanclerz Sebastian Kurz zapowiedział, że od 25 stycznia zostaną wprowadzone nowe obostrzenia, co wynika z pojawienia się nowych wariantów koronawirusa.
„Zdajemy sobie sprawę, że to ponura perspektywa na najbliższe tygodnie dla rodziców, dzieci, wielu przedsiębiorców i wszystkich mieszkańców naszego kraju” – przekazał kanclerz Austrii. „Ale nikt z nas nie odniesie korzyści, jeśli będziemy musieli ponownie zamknąć po 10 dniach z powodu dużej liczby infekcji” – dodał.
Ludzie przebywający w przestrzeni publicznej będą musieli zachować 2-metrowy odstęp, a do tej pory odległość wynosiła 1 metr.
Także od 25 stycznia wszyscy korzystający z transportu publicznego oraz sklepów będą zobowiązani do noszenia maseczek zakrywających twarz. Do tej pory nie były one wymagane – można było w dowolny sposób zasłaniać usta oraz nos.
Jak przekazał kanclerz, rząd będzie chciał od 8 lutego znosić obostrzenia – otworzyć szkoły, sklepy, muzea i usługi takie jak salony fryzjerskie. Jednak zaznaczył, że przedsiębiorcy działający w gastronomii oraz turystyce poczekają jeszcze na otwarcie swoich biznesów.
- Na razie musimy założyć, że przynajmniej do końca lutego nie będzie można otworzyć turystyki i gastronomii – powiedział Kurz podczas konferencji w Wiedniu, jak podaje agencja Associated Press.
„Od 8 lutego chcemy, aby pierwsze kroki były możliwe. Oczywiście szkoły zawsze muszą być obecne na pierwszym etapie otwierania” –przekazał Kurz. „Dla szkół oznacza to zdalne nauczanie do końca przerwy semestralnej” –dodał.
