Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza nabór wniosków o dofinansowanie w ramach Polskiego Ładu. Ile pieniędzy może otrzymać Bydgoszcz?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Podczas pierwszej edycji w ramach Polskiego Ładu Bydgoszczy przyznano dofinansowanie na rewitalizację bulwarów nad Brdą.
Podczas pierwszej edycji w ramach Polskiego Ładu Bydgoszczy przyznano dofinansowanie na rewitalizację bulwarów nad Brdą. Filip Kowalkowski/Archiwum PPG
Rząd ogłosił kolejny nabór wniosków dofinansowujących projekty samorządów w ramach Polskiego Ładu. Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, ostro krytykuje brak zasad oceny projektów. Jarosław Wenderlich, wiceminister w Kancelarii Premiera, zwraca uwagę, że w pierwszej edycji były wskazane obszary dofinansowania i namawia do składania racjonalnych wniosków.

Zobacz wideo: Tak wygląda nowy park iluminacji w bydgoskim Myślęcinku

Sto milionów złotych - tyle może dostać Bydgoszcz z Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Rozpoczęcie drugiej edycji ogłoszono 28 grudnia. Samorządy mogą składać po trzy projekty - jeden do wysokości 5 mln zł, drugi - 30, trzeci - maksymalnie 65 mln zł. Dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego przeznaczono do podziału 20 mld zł.

Podczas dzisiejszego (29.12) briefingu prasowego Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, skrytykował zasady nowego rozdania.

- Nie ma jakichkolwiek kryteriów, na podstawie których będą wybierane wnioski do dofinansowania - podkreśla prezydent Bydgoszczy. - To jest sytuacja powtarzająca się po raz kolejny, mimo że jako samorządowcy podnosiliśmy, że chcemy te kryteria poznać. Poza tym brak obowiązku publikacji listy rankingowej, a więc w zaciszu gabinetów będą zapadały decyzje dotyczące olbrzymiej kwoty środków finansowych. Oczywiście w tejże komisji nie będzie żadnego przedstawiciela samorządu, a więc będzie to dokonane wyłącznie rękoma członków rządu.

"Ewenementem w historii kraju" Rafał Bruski nazwał fakt, że "o tych dwudziestu miliardach złotych zadecyduje jednoosobowo premier".

- Kto dostanie, a kto nie dostanie - będzie to jednoosobowa decyzja premiera, myślę, że jeszcze w historii naszego kraju nikt nie miał takiej władzy nad taką wielką ilością pieniędzy - ocenił Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

Prezydent Bruski kolejny raz przypomniał, że w Bydgoszczy mieszka jeden procent podatników, a więc Bydgoszcz z 20 mld zł powinna dostać 200 mln zł. - Niestety, maksymalna kwota, która może do bydgoszczan wrócić to jest 100 mln zł, co wynika z reguł tego programu. Tak naprawdę 100 mln zł naszych podatków, podatków bydgoszczan, trafia do rządu, ale już do bydgoszczan nie wraca - stwierdził.

W pierwszej edycji programu Bydgoszcz dostała 35 mln zł dofinansowania na rewitalizacje Placu Kościeleckich i bulwarów nad Brdą. Projekt zakupu nowoczesnych tramwajów niskopodłogowych został odrzucony.

Reguły w pierwszej edycji były

Jarosław Wenderlich, podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera i szef klubu radnych PiS w bydgoskiej Radzie Miasta, mówi: - Prezydent operuje jednym procentem mieszkańców i ich podatkami, ale sam sobie zaprzecza, ponieważ projekt na tramwaje opiewał na 450 mln zł i był przeszacowany.

Wenderlich przypomina, że pierwsza edycja programu nie była pozbawiona reguł, jak chce tego prezydent Bruski. - Były w niej wskazane określone sfery dofinansowania - mówi. - Pierwsza to przede wszystkim inwestycje drogowe i wodno-kanalizacyjne, rozwijanie źródeł zeromisyjnych i inwestycje związane z gospodarka odpadami. Druga - to m.in. dofinansowanie do taboru zeroemisyjnego i inwestycji energetycznych.

Wiceminister podkreśla, że wnioski są rozpatrywane przez komisję, w której skład wchodzą przedstawiciele innych resortów, a przewodniczącym jest minister MSWiA Paweł Szefernaker, pełniący jednocześnie rolę pełnomocnika rządu ds. współpracy z samorządem terytorialnym.

- Rada Ministrów zdecydowała o pewnych zmianach, które mają służyć ulepszeniu drugiej edycji. Przypomnę, że samorządy muszą mieć zapewnione minimalne środki własne na poziomie 5 procent wartości inwestycji. Pierwsza, pilotażowa edycja programu cieszyła się olbrzymim zainteresowanie samorządów, swoje projekty zgłosiło 97 procent z nich. Zadowolenia nie kryją gminy położone wokół Bydgoszczy. Tylko prezydentowi miasta nie podoba się to, co robi rząd. Nawet jeśli dostanie pieniądze, to i tak jest ich za mało. Liczę na to, że w drugiej edycji władzom Bydgoszczy uda się przygotować racjonalne wnioski na racjonalne inwestycje, a jest co robić - mówi Jarosław Wenderlich, podsekretarz stanu w kancelarii premiera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo