Zeznający biegły Dariusz Zieliński potwierdził, że w czasie sekcji zwłok na ciele ofiary znaleziono 42 rany od noża.Zadano je głównie w okolice szyi podczas, gdy ofiara najprawdopodobniej leżała na wersalce.Wykrwawienie się i zachłyśniecie krwią, to przyczyny zgonu kobiety.Oskarżonemu grozi dożywocie.Biegły podkreślił, że ofiara nie miała na rękach typowych ran ciętych, które byłyby spowodowane obroną. - Można zaryzykować stwierdzenie, że w momencie ataku ofiara leżała na wersalce śpiąc - stwierdził biegły. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta miała w momencie zajścia w organizmie ok. 1,7 promila alkoholu. Przed sądem zeznawali tez świadkowie. Jeden z nich, Paulina W., bardzo dobrze znała oskarżonego. - Zamieszkał z nami, ze mną, mężem i dziećmi w jednym wynajmowanym mieszkaniu sześć lat temu - mówiła. - My zajmowaliśmy dwa pokoje, on - jeden. Tam trzymał wszystkie swoje rzeczy, ale korzystał z łazienki i kuchni razem z nami. Po pewnym czasie zaczęliśmy go traktować jak członka rodziny. Wielokrotnie bez obawy zostawiałam z nim swoje dwie małe córki. Nie był agresywny, nigdy się go nie bałam. Lubił zwierzęta i rośliny. Aresztowanie go pod zarzutem zabójstwa było dla mnie olbrzymim szokiem. Więcej informacji wkrótce.Kryminalni z Bydgoszczy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zabójstwo:
Wojciech Arkuszewicz/polskapress
Przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy rozpoczęła się druga rozprawa 42-letniego Romana Sz. oskarżonego o zabójstwo swojej konkubiny w ub. roku na bydgoskim Bocianowie.
Zeznający biegły Dariusz Zieliński potwierdził, że w czasie sekcji zwłok na ciele ofiary znaleziono 42 rany od noża. Zadano je głównie w okolice szyi podczas, gdy ofiara najprawdopodobniej leżała na wersalce.
Wykrwawienie się i zachłyśniecie krwią, to przyczyny zgonu kobiety.