Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Dariuszem Karwatem, dyrektorem Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Koronowie

Marek Chełminiak
Marek Chełminiak
W świadomości niektórych osób pokutuje przeświadczenie, że pomoc społeczna to wyłącznie zasiłki. Tymczasem ich wypłata to zaledwie ułamek naszej działalności.

Opieka społeczna na poziomie samorządowym w Polsce jest kojarzona głównie z wypłatą zasiłków…
Dzisiaj nie używamy już pojęcia „opieka społeczna”. To określenie z czasów poprzedniego systemu. Obecnie mówimy „pomoc społeczna”. Być może w świadomości niektórych pokutuje jeszcze stare nazewnictwo. Stąd też przeświadczenie, że pomoc społeczna to wyłącznie wypłata zasiłków. To błędny pogląd. Wypłata świadczeń społecznych to zaledwie ułamek działalności, jaką prowadzą ośrodki pomocy społecznej.

Na czym więc oparta jest działalność Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Koronowie?

Nasze działania to przede wszystkim świadczenie pracy socjalnej rodzinom i pojedynczym osobom, w celu przezwyciężania ich trudności życiowych i poprawy funkcjonowania. Od 2008 roku zorganizowaliśmy wiele szkoleń dla podopiecznych. Nasi beneficjenci nabyli nowe kwalifikacje i ukończyli kursy zawodowe. Dzięki warsztatom terapeutycznym, nabyli nowe umiejętności, pozwalające na prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie. W latach 2008-2014 pozyskaliśmy na ten cel ponad milion trzysta tysięcy złotych z Unii Europejskiej. Między innymi dzięki temu zaktywizowaliśmy ponad 300 osób.

Czy kursy zawodowe to jedyna możliwość aktywizacji bezrobotnych?
Są też inne formy pomocy. Osoby bezrobotne mogą na przykład liczyć na skierowanie do wykonywania drobnych prac na rzecz samorządu i społeczności lokalnej. Za pracę wykonaną na takich zasadach w okresie 40 godzin miesięcznie, otrzymują świadczenie pieniężne. Jest to doskonała forma pomocy i aktywizacji. Uzyskane w ten sposób świadczenia nie są zwykłym, łatwym zasiłkiem, który można odebrać z kasy za nic, tylko wynagrodzeniem za wykonanie konkretnych czynności.

Coraz częściej słyszy się o dysfunkcyjności rodziny, bezradności i niezaradności.

Niestety to prawda. Jest to coraz powszechniejsze zjawisko. Pracownicy socjalni, a także asystenci rodziny, na bieżąco monitorują środowiska zaniedbane, uczą podstawowych nawyków i umiejętności życiowych, nakreślając tym samym prawidłowy model funkcjonowania rodziny. Nieodzowna jest także w tym przypadku pomoc psychologiczna.

Politycy prześcigają się w obietnicach przyznawania zasiłków dla najbardziej potrzebujących. Może rozwiąże to w końcu problem niedostatku?

Rozdawnictwo pieniędzy nie jest dobrym przykładem wsparcia. W wielu przypadkach jest wręcz demoralizujące i wzmaga postawy roszczeniowe beneficjentów. Jest to popieranie bezradności i bezczynności. Już teraz obserwujemy tak zwaną wyuczoną bezradność kolejnych pokoleń w rodzinach, które przez lata żyją z zasiłków. To źle, że dzieci, od najmłodszych lat widzą swoich rodziców permanentnie korzystających z systemu zasiłkowego. Pisanie kolejnych ustaw, dających możliwość rozdawania pieniędzy, tak naprawdę psuje całą organiczną pracę ośrodków pomocy społecznej. Rzeczywiste problemy rodzin, przysłonięte zostaną wypełnianiem papierków, potrzebnych do otrzymania zasiłku. Poza tym różnorodność benefitów powodować będzie niechęć do pracy, jej nieopłacalność. To z kolei prowadzić będzie do bezczynności, roszczeniowości, powstawania patologii i dysfunkcyjności rodzin. Zamiast więc pomagać, powodować będzie większy rozkład społeczeństwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!