Rowerowemu Błoniu stuknął rok i tysiące przejechanych kilometrów [zdjęcia]

Zobacz wideo: Jak dokarmiać ptaki, by im pomóc, a nie szkodzić? Radzi ornitolog. Monika Wójcik-Musiał

Rowerzyści z BKT "Rowerowe Błonie" działają zaledwie rok, ale w prężnym bydgoskim środowisku rowerowym zdążyli już sobie wyrobić odpowiednią markę - wszystko przez dobrze zorganizowane imprezy i wyjazdy rowerowe, które przyciągają zarówno amatorów jak i bardziej doświadczonych cyklistów.

- Chcieliśmy zrobić coś nowego, co zaangażuje lokalną społeczność, ludzi młodych. U nas każdy może zorganizować własną wycieczkę, mamy za sobą duże imprezy w których wzięło udział 150 osób i wyjazdy na dalekie dystanse. Nie zrzeszamy wyłącznie miłośników jazdy rowerem z Błonia, należą do nas bydgoszczanie z wielu dzielnic, mamy też członków spoza miasta, jeździ u nas mieszkaniec wielkopolskiego Tura - opowiada Mariusz Pietruszyński, prezes BKT „Rowerowe Błonie”. Mieliśmy sporo fajnych planów, niestety pokrzyżowała je pandemia.

Prezes podkreśla, że wszyscy członkowie "Rowerowego Błonia" należą jednocześnie do PTTK. Są wśród nich również Przodownicy Turystyki Kolarskiej, którzy są świetnymi organizatorami rowerowych imprez.

- Panująca pandemia nie przeszkodziła nam w uczestnictwie, przy zachowaniu obostrzeń sanitarnych, w wielu imprezach rowerowych, w tym w rywalizacji o Puchar Rowerowej Stolicy Polski i rajdzie Kujawsko-Pomorskie na rowery 2020. W maju ubiegłego roku po raz pierwszy na szlakach rowerowych pojawiły się biało-czerwono-niebieskie stroje „Rowerowego Błonia”. Sztandarowym przedsięwzięciem klubu była organizacja I-go Rajdu Opiekuna Podróżników w lipcu, zakończonego Festynem Rowerowym na terenie Aeroklubu Bydgoskiego. Wzięło w nim 150 rowerzystów z naszego województwa. Był też pierwszy ślub klubowiczów z przejazdem peletonu po Bydgoszczy, od Pałacu Ślubów do Sali weselnej - informuje Krzysztof Załóg, członek-założyciel "Rowerowego Błonia".