Spis treści
- Noc spędziliśmy na węźle S5 w podbydgoskim Tryszczynie – tak 21 lutego (rano) powiedział Marcin Skalski, współorganizator ostatnich protestów w Bydgoszczy. - Na noc zostało tu ok. 60 pojazdów osób protestujących, ale potem dojechali do nas inni. Zostaniemy tu do północy (21 bm.)
Traktory zjeżdżają z blokad dróg w regionie
Jego zdaniem protest w Białych Błotach potrwa dłużej: - Do czwartku, do północy.
Także wówczas skończy się protest w Żninie i okolicy. - Protest w Pawłówku już się zakończył – dodał Marcin Skalski.
21 lutego rolnicy protestowali także m.in. w powiecie inowrocławskim - w Gniewkówcu (manifestacja zakończyła się w południe) i w miejscowości Żegotki (między Strzelnem a Inowrocławiem), w Lubiczu Dolnym (pow. toruński), a także w Grudziądzu i okolicy.
Zaprotestują także na granicy z Ukrainą
- Teraz powstaje lista osób, które będą chciały niebawem pojechać na granicę z Ukrainą i wesprzeć protestujących - stwierdził Marcin Skalski.
Ten wyjazd (wstępnie zaplanowano na 27 lutego) organizują izby rolnicze. - Nasza izba zorganizuje te wyjazdy prawdopodobnie jako pierwsza w kraju - stwierdził Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Zapewnimy przejazd autokarem, uczestnicy będą ubezpieczeni. Chętni mogą zgłaszać się do naszego biura.
- Niektórzy gospodarze chcą jechać własnymi autami - dodał Marcin Skalski. - Im więcej osób tam pojedzie tym lepiej, bo sytuacja na granicy jest dramatyczna. Służby już sobie nie radzą.
To też może Cię zainteresować
- Kujawsko-pomorscy rolnicy od jakiegoś czasu już wspierają protestujących - twierdzi Jan Kaźmierczak, prezes Stowarzyszenia Obrony Praw Rolników. - Jeżdżą tam kilkuosobowe delegacje, po ich powrocie jadą kolejni.
21 lutego 9 rolników wyjechało na wschodnią granicę, pozostaną tam przez 3-4 dni. - Na granicy rozgrywają się dantejskie sceny! - dodaje Jan Kaźmierczak. - Do protestujących rolników podchodzą grupy osiłków i im grożą. Mówią na przykład, że jeśli nie odjadą, to zabiją ich i ich najbliższych! To jest efekt walki o duże pieniądze z importu ukraińskich towarów. Rolników próbują zastraszyć ci, którzy tracą z powodu blokady granicy - to zarówno Ukraińcy, jak i Polacy.
- Do grupy naszych rolników na granicy podeszła grupa około dwudziestu mężczyzn i kazała im odejść od wagonów - twierdzi Skalski. - Pod kurtkami mieli broń, którą odsłaniali za każdym razem, gdy nasi pytali o to, co jest w tych wagonach.
Podobno świadkami tych zdarzeń są nie tylko celnicy, ale i policjanci. - Oni są bezradni - twierdzi współorganizator protestów w Bydgoszczy. - Związek Zawodowy Celnicy PL zwrócił się do rolników z prośbą o pomoc w staraniach o uszczelnienie granicy i odpraw towarów, więc musimy ich wesprzeć - dodał Kierzek.
Protestujący dali ministrowi argumenty
26 lutego ma się odbyć unijna Rada ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, podczas której ministrowie rolnictwa będą rozmawiać o kryzysie w sektorze rolnym. Także o Wspólnej Polityce Rolnej na lata 2023-2027 i o tym, jak naprawić błędy.
- Minister Czesław Siekierski nie mógł przyjechać do Bydgoszczy, bo - jak nam powiedziano - przygotowuje się do tego unijnego szczytu - dodał Marcin Skalski. - Mam nadzieję, że ogromna siła protestów rolniczych w Polsce pomoże mu w przekonaniu unijnych urzędników, iż sytuacja stała się dramatyczna i potrzebna jest bardzo szybka reakcja.
