Bydgoszczaninowi z ulicy Łomżyńskiej samochody wjeżdżają do ogrodu. W sobotę „zawitał” do niego taksówkarz jednej z korporacji.
PROBLEM:
<!** Image 2 align=right alt="Image 12986" >Pan Edward boi się o swoją posesję. Sen z powiek spędza mu też młodzież przechodząca tym chodnikiem. Gdyby w tym momencie przejeżdżał tędy samochód, ofiar nie dałoby się uniknąć. - Od roku monituję, gdzie się tylko da, żeby zrobić w tym miejscu krawężnik - skarży się bydgoszczanin. Ulica Łomżyńska tworzy tutaj mały łuk i w dodatku jest nieco obniżona. Powoduje to, że przy pierwszych przymrozkach samochody „znosi” na moją posesję. Od roku samochody wielokrotnie uszkadzały mi płot. Kilka razy byłem świadkiem, jak ludzie tędy przechodzący uciekali w ostatniej chwili spod kół aut. Prawie rok Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej obiecuje, także na waszych łamach, że podniesie krawężnik i będzie tu bezpieczniej. Teraz dowiaduję się, że warunki pogodowe są na tyle złe, że nie powinienem się w tym roku spodziewać interwencji. Tymczasem w sobotę wieczorem znowu samochód rozbił mi ogrodzenie. Zastanawiam się, czy może sąd zmobilizuje Zarząd do pracy.
ROZWIĄZANIE:
- Faktycznie, sprawa się przeciągnęła. Prawdopodobnie chciano połączyć podwyższenie tych krawężników z przeprowadzanym remontem ulicy Augustowskiej - informuje Bogumił Grenz, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Jest wola, żeby prace na Łomżyńskiej wykonać jak najszybciej. Kontaktowałem się z inspektorem odpowiedzialnym za ten obszar i zapewnił, że ekipy miały przystąpić do przebudowy 19 grudnia. Niestety, atak zimy to uniemożliwił. Zapewniam, że przy najbliższej sprzyjającej pogodzie, pojawią się w tym miejscu. Jeśli pogoda nie spłata figla, będzie to jeszcze w tym roku.