Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezerwat miłości

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
W 2000 r. za rolę w „Seksie w wielkim mieście” Sarah Jessica Parker otrzymał nagrodę Emmy. Pięć lat wcześniej Hugh Grant fetował Złoty Glob dla najlepszego aktora komediowego w „Czterech weselach i pogrzebie”. To był, w mojej ocenie, szczyt ich aktorskich dokonań, w każdym razie w rolach „uwodzicielskich”

<!** Image align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >W 2000 r. za rolę w „Seksie w wielkim mieście” Sarah Jessica Parker otrzymał nagrodę Emmy. Pięć lat wcześniej Hugh Grant fetował Złoty Glob dla najlepszego aktora komediowego w „Czterech weselach i pogrzebie”. To był, w mojej ocenie, szczyt ich aktorskich dokonań, w każdym razie w rolach „uwodzicielskich”. W tym roku Parker obchodziła 45. urodziny, Grantowi zaś za miesiąc stuknie pięćdziesiątka. Chyba czas na zmianę emploi. Widać to wyraźnie - niestety - na przykładzie ich najnowszego wspólnego dokonania. <!** reklama>

Romantyczna, jakżeby inaczej, komedia „Słyszeliście o Morganach?” wykorzystuje jeden z najbardziej wyeksploatowanych motywów w tym gatunku - próby wyjścia z małżeńskiego kryzysu po latach wspólnego życia, ostatnio toczonego raczej obok siebie niż ze sobą. Motyw zgrany, więc by nadać opowieści znamion oryginalności Marc Lawrence III, reżyser i scenarzysta w jednej osobie, zaraz na początku opowieści funduje bohaterom mocny wstrząs. Na zakończenie „randki”, którą aranżuje marzący o powrocie do żony Paul Morgan (to bohater grany przez Granta), on i jego żona Meryl (czyli Sarah Jessica Parker) stają się przypadkowymi świadkami morderstwa.

Ginie handlarz bronią, zawodowy zabójca widzi twarze Paula i Meryl, po czym zauważa twarz Meryl na ulicznym plakacie w Nowym Jorku. Pani Morgan jest bowiem robiącą zawrotną karierę w towarzystwie pośredniczką handlu nieruchomościami. Domy stoją, ale Meryl musi się teraz ruszyć - szybko i daleko. Killer zaczyna polowanie na Morganów, zostają więc objęci rządowym programem ochrony świadków i bezzwłocznie zesłani do zapadłej dziury w zamieszkałym przez potomków kowbojów stanie Wyoming. Wyobraźcie sobie biznesmenów z Nowego Jorku w takim miejscu i w dodatku bez możliwości korzystania z telefonu czy Internetu. Morganowie znajdują azyl w domu szeryfa (gra tę postać bohater wielu westernów, Sam Elliott, kwintesencja kowbojskiej urody) i jego również zmilitaryzowanej żony. Jedynymi gośćmi, którzy zaglądają do domu szeryfa, są... brunatne niedźwiedzie. Paradoksalnie, zmiana trybu życia i kontakt z ludźmi hołdującymi zupełnie innym wartościom niż Morganowie powoli zaczyna wychodzić na zdrowie ich małżeństwu. Jak widać, w ogólnym zarysie ta historyjka nie prezentuje się źle. Gorzej wypada w szczegółach, zwłaszcza w koszmarnie banalnych dialogach, a najgorzej, cóż, na poziomie aktorskiej sztuki reprezentowanej przez Parker i Granta. Dość powiedzieć, że Sam Elliott, który zwykle grywał role drugoplanowe, na tle tej dwójki, np. dostojnie doją krowę, wypada jak wirtuoz. Fabuła zmierza do oczywistego i mało efektownie rozegranego finału. Jedynym zaś usprawiedliwieniem poświęcenia „Słyszeliście o Morganach?” około 100 minut życia jest to, że są wakacje, nie ma pogody i w wypożyczalniach większego wyboru na półkach.

Ocena: 1/3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!