Rewolucja w mieście. Magistrat jak sprawne przedsiębiorstwo?

Ratusz pracuje nad wprowadzeniem budżetu zadaniowego, który zlikwiduje uznaniowość i hierarchizację wydziałów. W Polsce robimy to jako jedni z pierwszych.

Bydgoszcz należała do grona najbardziej zadłużonych miast w kraju. Mimo to w 2011 roku udało się wypracować ponad 60 milionów złotych nadwyżki operacyjnej. Miasto złapało oddech po to, żeby teraz... - Zmienić organizację. Nie myśleć już tylko o tym, by było taniej, ale o tym, by było efektywniej. Jednym z rozwiązań jest wprowadzenie budżetu zadaniowego - zdradza Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - To zmiana filozofii myślenia o pracy urzędu. Najpierw określamy, co jest naszym zadaniem na najbliższe lata. Potem dopiero zadajemy sobie pytanie, ile to będzie kosztować i czy są inne metody realizacji tego konkretnego celu. Zmierzamy do aktywnego zarządzania, wdrożenia menedżerskich metod zarządzania - dodaje.

<!** reklama>

Konstrukcja tradycyjnego budżetu, polegająca wyłącznie na rozdzielanie pieniędzy, przechodzi do historii. Od tej klasyki odchodzą także: Gdańsk, Kraków, Katowice i Lublin.

- Ostro pracujemy - potwierdza Irena Szumlak, skarbnik Lublina. - To bardzo skomplikowane zadanie, ale opłacalne. Komendant naszej straży twierdzi, że dzięki nowej organizacji pracy można nawet skrócić czas dojazdu do pożaru - mówi.

Bydgoscy urzędnicy skończyli już pierwszy etap szkolenia. - Poszczególne wydziały określiły swoje funkcje, zadania, cele i mierniki tych celów. Teraz trzeba to dopasować do strategii rozwoju miasta - wyjaśnia Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy. Nie wiadomo na razie, czy zmiany wpłyną w jakikolwiek sposób na zatrudnienie w magistracie.

Od września rozpocznie się przygotowywanie liczbowe budżetów - tradycyjnego i zadaniowego. Budżet na 2013 rok zostanie uchwalony wyłącznie w ujęciu tradycyjnym, ale zadaniowy realizowany będzie równolegle. - Rok 2014 to budżet w pełni zadaniowy - oświadcza prezydent Rafał Bruski. - Będzie on elementem wieloletniego planu - dodaje. Budżet zadaniowy ma przede wszystkim zmusić do współpracy podległe ratuszowi jednostki. Miasto ma stać się jednolitą, dobrze zarządzaną organizacją. Nowy sposób realizacji budżetu nie spowoduje oczywiście, że w miejskiej kasie pojawi się nagle więcej pieniędzy. Ma jednak sprawić, że będą one sensowniej wydawane.

- Rezultatem powinno być zwiększenie efektywności o 50 procent - podkreśla skarbnik Bydgoszczy. - Dzięki temu bydgoszczanom powinno być lepiej, bo zostaną sprawniej obsłużeni przez urzędników.