Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region pod bronią

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wciąż za bardzo kochamy broń. Liczba pozwoleń na nią jest raczej stała, więc policja nawołuje do złożenia w depozycie nielegalnych pistoletów i rewolwerów hukowych, ale bez rezultatu.

Wciąż za bardzo kochamy broń. Liczba pozwoleń na nią jest raczej stała, więc policja nawołuje do złożenia w depozycie nielegalnych pistoletów i rewolwerów hukowych, ale bez rezultatu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 210643" sub="Podczas kolejnej trzeciej już edycji niedzieli z Exploseum pojawiło się wielu entuzjastów broni. Nie zabrakło też kobiet. W końcu nikt nie powiedział, że panie nie mogą się bronią interesować[ Fot.: Tymon Markowski]">

W prywatnych rękach jest wiele egzemplarzy broni bojowej - czyli takiej, z której strzela się ostrymi pociskami. To głównie pistolety i tzw. broń obiektowa, której używają ochroniarze, nie mając prawa wynosić jej poza chroniony, ściśle określony teren. Na 1284 pozwolenia na koniec minionego roku jej użytkownicy posiadali prawie 1800 egzemplarzy takiej broni. - Różnice w liczbach wynikają z tego, że właściciel jednego pozwolenia może mieć kilka sztuk broni - tłumaczy Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Oczywiście - liczby te nie dotyczą wojska, policji i innych służb, posługujących się ostrą bronią.

Liczba pozwoleń rośnie niewiele w porównaniu z innymi latami, przybywa ich po kilka rocznie.

<!** reklama>

Rekordy liczbowe w regionie na pewno biją myśliwi. Mimo że zakup dubeltówki czy sztucera wiąże się z niemałymi kosztami, w tej chwili egzemplarzy takiej broni mamy ponad 22 tysiące na zaledwie 8,5 tysiąca pozwoleń.

Jak oryginał

Afera z dostępem do łamiących prawo przepisów, dotyczących niektórych rewolwerów i pistoletów hukowych rozpętała się pod koniec minionego roku. Przypomnijmy, że broń hukowa bez zezwolenia może mieć maksymalnie kaliber 6 mm.

Tymczasem jedna z polskich firm handlujących bronią wprowadziła na rynek pistolet „Walther P-22Q”. Ubiegłorocznej premierze towarzyszyły entuzjastyczne opinie o całkowicie legalnej broni, która nie dość, że wygląda jak oryginał, to dźwięk, który wydaje przy strzale, jest prawie taki sam jak egzemplarzy na ostrą amunicję.

Do 8 lat paki

Gdzie tkwi pułapka? Mimo że wspomniane walthery mają kaliber 6 mm, a wewnątrz lufy są przewężenia zmniejszające jej średnicę do 4,5 mm, ładuje się do pistoletu magazynek naboi hukowych o kalibrze 9 mm. Sprzedawcy zaczęli się ścigać w oferowaniu amunicji, którą można dostać wyłącznie po okazaniu legitymacji posiadacza broni albo faktury zakupu. Policja uznała, że nie tylko te modele, ale także kilka innych, nie spełniają polskich norm prawnych na broń bez zezwolenia.

Wydziały postępowań administracyjnych komend wojewódzkich zaczęły publikować oficjalne komunikaty, które zobowiązują posiadaczy pistoletów hukowych „Walther P-22Q”, „Walther P-99” oraz rewolwerów „Zoraki K-10” i „Keseru K-10” do zgłoszenia się do najbliższej jednostki policji albo żandarmerii wojskowej i oddania posiadanego egzemplarza do depozytu. Według policji, modele te są bronią palną, za której posiadanie - zgodnie z ustawą - grozi do 8 lat więzienia.

Jeden się zgłosił

Policyjne komunikaty zaczęły pojawiać się pod koniec minionego roku. - Od tego czasu w KWP mieliśmy jeden przypadek złożenia broni w depozycie - informuje Maciej Daszkiewicz. - Egzemplarz został zakupiony w Czechach w sklepie internetowym. Nabywca po odebraniu paczki zorientował się, że nie jest to broń legalna i zgłosił się do nas.

Teoretycznie nielegalne pistolety hukowe wciąż znajdują się w ofertach kilku sklepów. Kosztują ok. 800 zł. Ile sztuk znajduje się w rękach bydgoszczan czy mieszkańców regionu, nie wiadomo.

Śrutem przez konserwę

Niewiele osób wie, że policja musi także wydać pozwolenie na posiadanie pneumatycznej broni sportowej. To taka, której limit energetyczny pocisku opuszczającego lufę jest wyższy niż 17 dżuli. Poniżej tego limitu pozwolenia nie potrzeba, ale warto wiedzieć, że 17 dżuli pozwala na przebicie śrutem puszki po konserwie z grubej blachy z odległości 30 metrów.

Pozwolenia na broń sportową, nie tylko pneumatyczną, wydaje się głównie zawodnikom i osobom zrzeszonym w klubach sportowych. Pozwoleń mamy obecnie nieco ponad 1,1 tys., za to zarejestrowanych egzemplarzy broni - ponad 6 tysięcy.

Więcej jest osób noszących przy sobie czy też posiadających w domu broń gazową. Na 6,7 tys. pozwoleń, pistoletów gazowych zarejestrowano ponad 7 tysięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!