https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratunek na miasta wizerunek?

Katarzyna Kabacińska
Autorzy, Zdzisław Pruss i Marek Rona, wraz z Miejskim Ośrodkiem Kultury zapraszają na kolejną szopkę noworoczną. 5 stycznia w „Węgliszku” odbędzie się premiera XII Szopki Bydgoskiej z Walizką.

Autorzy, Zdzisław Pruss i Marek Rona, wraz z Miejskim Ośrodkiem Kultury zapraszają na kolejną szopkę noworoczną. 5 stycznia w „Węgliszku” odbędzie się premiera XII Szopki Bydgoskiej z Walizką.

<!** Image 2 align=right alt="Image 71897" >Dzisiaj szopka noworoczna kojarzy się na ogół z tą telewizyjną, bardzo upolitycznioną. Tymczasem najsłynniejsze szopki z kabaretu Zielony Balonik stawiały pod pręgierzem satyry nietolerancję, dwulicowość, głupotę i kołtunerię wszystkich tych, co nimi grzeszyli. Prawda, że najchętniej ludzi znanych i znacznych. Bo od tych z ambicjami na „rząd dusz” chciałoby się wymagać więcej...

Cnota obrażona

Bydgoszcz ma szczęście, bo w poszukiwaniu szopkowych klimatów nie musi oglądać się na Jamę Michalikową ani na satyrę telewizyjną. Od kilkunastu lat wystawia własną szopkę, wyrosłą na rodzimej kolekcji przywar. Rzec można - swojską, tym bardziej, że jej „ojciec chrzestny”, Zdzisław Pruss (brodaty jegomość na zdjęciu), odżegnuje się od skojarzeń z kabaretem literackim i nazywa tę satyrę ludyczną.

Jakkolwiek jej nie określać, mało brakowało i ubiegłoroczna XI Szopka Bydgoska byłaby ostatnią. Niektórym radnym się zdawało, że polityka w niej za mocno pobrzmiewa, „a to echo grało”. Echo ich uprzedzeń? Zarzuty o tendencyjność próbowano zmiękczyć postulatem konieczności wpuszczenia świeżego ducha w stare dekoracje. Aż strach pomyśleć czym by się to skończyło, gdyby autorefleksja Zdzisława Prussa o łagodnieniu satyryka z wiekiem miała uniwersalny charakter! Przyszliby młodsi, żądni krwi i dopiero wtedy by się działo, oj, działo...

Czy dla zażegnania sromoty, czy z racji złapania dystansu do siebie i świata, decydenci postawili na status quo. Szopka będzie mogła odnotować kolejny przegląd figur i ich ruchów na kujawsko-pomorskiej szachownicy. - Bo to nie jest rynsztok polityczny – mówi z mocą Pruss - tylko przechadzka wśród figur właśnie. Autor ma pokazać całe ich spektrum, a nie własną trybunę! To moja zasada i jej się trzymam.

Lista obecności

Niby „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”, ale co roku przez premierą szopki dreszczyk emocji towarzyszy spekulacjom: kogo tym razem wezmą na warsztat. Zawsze to obawa o jakąś łatkę przypiętą, o śmieszność wytkniętą, o ruch fałszywy dostrzeżony. I mała pociecha, że błędów nie popełnia tylko ten, co palcem nie kiwnie, nie wychyli się z tłumu, nie zaznaczy swojej obecności, odrębności. Nijacy i bezbarwni nie sprawdzają się w roli bohaterów. Choćby szopkowych.

<!** reklama>Dlatego taka ważna jest coroczna „lista obecności”, którą Zdzisław Pruss kompletuje od wczesnej jesieni. Nie inaczej było i tym razem. Już pobieżny przegląd lokalnej sceny wyłonił Jana Rulewskiego i jego powrót „na pierwsze strony gazet”. Na melodię „Tak bym chciała damą być” będzie w szopce śpiewał „Jak to dobrze senatorem być”. Trącąca myszką „Cicha woda” bardzo współcześnie zabrzmi w piosence Teresy Wojnickiej „Taka moda” - z zakładkami, pliskami i żabotami, dzięki którym ukryć można jakiś elegancki sprzęt nagrywający. Wyjdzie również szopka poza bydgoskie opłotki, uwzględniając w swym panteonie barwną postać Nelly Rokity. - Prawdę mówiąc, to ona sama siebie napisała - przyznaje autor tekstów - i wiele tu pracować nie trzeba było, ale pominąć też nie sposób! Podobnie, jak pośrednio (sic!) już tu wspomnianego, czyli Zbigniewa Ziobrę, którego w szopce odtwarzać będzie... Barbara Kalinowska.

Panaceum w walizce

O aktorach Szopki Bydgoskiej Zdzisław Pruss może rozprawiać długo, zawsze z nieskrywaną sympatią i podziwem. Jak inaczej, gdy piosenkarka znana z lirycznego repertuaru bierze się za postać „polskiego Gullianiego”, gdy nowo pozyskany Witold Murański zachwyca wokalnie i aktorsko, a Wanda i Eugeniusz Rzyscy z Wiesławem Kowalskim są jak zwykle niezawodni! Jeszcze aranżer piosenek Bogdan Ciesielski, Marek Rona (jegomość w czapce) - autor budzących tyle emocji masek i mamy komplet. Trupa niewielka, ale jaka siła rażenia...

W tym roku wszakże najważniejsza w szopce będzie walizka. Przybędzie z nią delikwent, który łamaną polszczyzną obwieści swój pomysł na Bydgoszcz. Może firma z Krakowa snuć fantasmagorie, to co dopiero rdzenny szwederowiak! A nowy wizerunek miasta zechce wesprzeć zawartością walizki. Z jakim skutkiem? Pointę, jak nie kabaret, to na pewno dopisze życie.

Zdzisław Pruss tego nie zdradza, chociaż uważa satyrę za rodzaj działalności usługowej. Wszystko, jak w perfekcyjnym warsztacie rzemieślniczym - z myślą o ludziach. - I nie ma sensu wartościowanie, co jest lepsze: liryka, którą uprawiam od lat, czy szopka - dowodzi. Takich pytań nie zadaje się wieloboiście.

Gdzie i kiedy?

Premiera XII Szopki Bydgoskiej z Walizką 5.01.2008. o godz. 20.00 (na zaproszenia), kolejne odsłony 6 i 13.01. o godz. 19.00 (wstęp 20 zł); zawsze w „Węgliszku”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski