Organizując akcję „Dar dla Życia” bydgoscy ratownicy chcą przekonać lokalny biznes, że warto wesprzeć ich działalność.
Grupa Ratownictwa PCK w Bydgoszczy chce przekonać bydgoskie firmy do pomocy finansowej. Proponują uczcziwy układ. - Przygotowujemy specjalny folder, a właściwie katalog sprzętu, który jest nam niezbędny do pracy - tłumaczy ratownik medyczny Paweł Nowakowski. - Odpowiednie wyposażenie to obowiązek takich grup, który regulowany jest ustawowo. Niestety, sprzęt wysokiej klasy wymaga zasobnej kasy, której my nie mamy. Dlatego każda firma będzie mogła wybrać sobie z katalogu sprzęt i go ufundować. - Nie za darmo - zaznacza ratownik. - Szykujemy specjalne statuetki dla darczyńców, z myślą o nich zorganizujemy uroczystą galę, na której je wręczymy. Na sprzęcie będzie też umieszczone logo akcji „Dar dla Życia” i przede wszystkim logo sponsora.
<!** reklama>Akcję wspierają wojewoda kujawsko-pomorski i prezydent Bydgoszczy. Firma, która otworzy kieszenie dla ratowników, będzie mogła liczyć też na list pochwalny od władz wojewódzkich i miejskich. - Taka statuetka czy list to doskonały element marketingowy, pokazuje firmę w dobrym świetle jako tą, która nie tylko dba o własny biznes, ale też widzi inne potrzeby - uważa Paweł Nowakowski.
A potrzeby grupa ratownicza ma ogromne. Ratownikom marzy się, m.in., kosztujący 25 tysięcy złotych namiot pneumatyczny, który rozłożyć można w trzy minuty. Daje schronienie rannym do czasu na przykład przylotu helikoptera, który przetransportuje takie osoby do szpitala. Do pracy potrzebne są też, między innymi, pulsoksymetr (2 tysiące złotych) i manualny defibrylator (12 tysięcy złotych).
Cały skład bydgoskiej grupy to wolontariusze, którzy za ratowanie nie biorą żadnych pieniędzy. Co więcej, za szkolenia i kursy często płacą sami. - Jeśli zajdzie potrzeba, jesteśmy w stanie zmobilizować się w ciągu godziny - zapewnia Paweł Nowakowski.
Warto wiedzieć
Naczelnym zadaniem dla Grup Ratownictwa PCK jest wsparanie zawodowych służb ratowniczych na wypadek klęsk i katastrof. GR PCK biorą też udział w zabezpieczaniu imprez masowych. Bydgoska grupa ma już wyrobioną markę w kraju, pomagała zabezpieczyć choćby krakowską wizytę papieża Benedykta XVI.
