Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Bruski: Ten, kto pisze i donosi, jest kłamcą

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Dyrekcja szpitala miejskiego oraz prezydent Bydgoszczy twierdzą, że nie ma żadnego zagrożenia, a ci, którzy krytykują obecną sytuację, są... frustratami.

Dyrekcja szpitala miejskiego oraz prezydent Bydgoszczy twierdzą, że nie ma żadnego zagrożenia, a ci, którzy krytykują obecną sytuację, są... frustratami.

<!** Image 3 align=none alt="Image 194267" sub="W czwartek w ratuszu miało odbyć się spotkanie z niezadowolonymi anonimowymi pracownikami szpitala miejskiego. Ci jednak, rzecz jasna, nie przyszli. Na zdjęciu: od prawej prezydent Rafał Bruski, wiceprezydent Jan Szopiński i szefowa szpitala Anna Lewandowska. Fot.: TOMASZ CZACHOROWSKI">

Po serii ostrych anonimowych listów, zawierających oskarżenia kierowane pod adresem Anny Lewandowskiej, nowej szefowej Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Warmińskiego, prezydent Rafał Bruski zaprosił autorów anonimów na spotkanie. Oni, co zrozumiałe, nie przybyli. Spotkanie przerodziło się w konferencję. <!** reklama>

W „miejskim” atmosfera pracy jest napięta, a dyrekcja uważa, że nic złego się nie dzieje, jedynie...

- Widoczna jest frustracja osób, które czują się zagrożone zmianami bądź naruszeniem ich partykularnych interesów - stwierdziła Anna Lewandowska, dyrektor WSM.

Annę Lewandowską popierają związki zawodowe. Nie wszystkie jednak biorą udział w negocjacjach.

Nie ma firmy, nie ma pieniędzy

- Jest związek, który czuje się nieusatysfakcjonowany - przyznaje pani dyrektor. - Pielęgniarki, które do niego należą, pobierały dodatkowe wynagrodzenie dzięki pracy w pewnej firmie. Dzięki dodatkowym godzinom mogły zarabiać po 8 tysięcy złotych. Teraz im się to urwało, bo poradziliśmy sobie bez tej firmy. Grafiki się spinają, żadna pielęgniarka nie została zwolniona.

Szpital w 2011 roku wydał na firmę 1,7 mln zł. Kontrola ZUS wykazała, że nie odprowadzono z tego tytułu składek - trzeba będzie niebawem oddać około 1,3 mln zł.

W „miejskim” jest niespełna 300 łóżek, z których zajętych jest ok. 160. Kontrakt z NFZ powinien wystarczyć na utrzymanie ok. 700 pracowników.

- Musimy dostosować poziom zatrudnienia do potrzeb - oświadcza dyrektor Anna Lewandowska potwierdzając, że przewiduje redukcję liczby etatów. O ile? Jeszcze nie zdecydowała.

Autorzy listów twierdzili, że zmniejszono liczbę wykonywanych badań. Dyrekcja zaprzeczyła przedstawiając statystyki: w styczniu w pracowni tomografii komputerowej wykonano 305 badań, a w lipcu 401. - To dowodzi, że ten, który pisze i donosi, jest kłamcą - oświadczył prezydent Rafał Bruski.

Natomiast dyrektor szpitala wyjaśniła, że do tej pory tomograf był czynny tylko w dni powszednie do godziny 15. Teraz pracuje dłużej.

- Zmniejszyły się także koszty, bo nie płacimy za transport pacjenta karetką i za wykonanie tomografii w innym szpitalu - zdradziła pani dyrektor. - Zaoszczędzimy w ten sposób około 500 tysięcy złotych rocznie. Przyszłość, jak mówią decydenci, jest dobra.

- Szpital będzie świetnie funkcjonował - obiecał prezydent Rafał Bruski. - Zwłaszcza przy wsparciu miasta, które ma poręczyć kredyt. Trzeba też zmniejszyć koszty.

Dlatego właśnie Anna Lewandowska zmieniła kontrakty.

- Wynagrodzenia lekarzy kontraktowych są ciekawe - wyjaśniała Anna Lewandowska. - Do tej pory gwarantowano im urlopy wypoczynkowe i szkoleniowe. Lekarze zarabiają od 12 do 30 tysięcy złotych. Na kontraktach jest 150 osób. Jeśli im nie zapłacę za urlop, to będę miała wielkie oszczędności.

Dziś dług szpitala wynosi 32 mln złotych. 10 milionów to zadłużenie wymagalne, czyli takie, którego termin płatności już nadszedł. Program naprawczy ma powstać do końca sierpnia. Jego podstawą powinna być analiza PricewaterhouseCoopers. Miasto, jak twierdzi prezydent, nie dostało jeszcze końcowego raportu.

Inwestycja w kardiologię

Wiadomo jednak, że nie planuje się likwidacji żadnych oddziałów. Dyrekcja chce zwiększyć liczbę świadczonych usług i uruchomić rehabilitację kardiologiczną.

- Przygotowujemy łóżka, by od nowego roku wzmocnić kardiologię. To złoty interes - zapewnia Jarosław Szułczyński, nowy dyrektor do spraw medycznych.

Natomiast Jan Szopiński, zastępca prezydenta Bydgoszczy, oświadczył, że funkcjonowały wcześniej oddziały, na których na 30 zakontraktowanych łóżek pracowało 28 lekarzy.

- NFZ po kontroli ocenił to negatywnie - wyjawił wiceprezydent Jan Szopiński. - Poza tym, konieczne będzie wymienienie kadry, bo część lekarzy nie spełnia warunków. NFZ ukarał szpital i dał mu 14 dni na dostosowanie się do wymagań. Poprosiliśmy Krzysztofa Motyla, byłego dyrektora do spraw medycznych, o wyjaśnienie zarzutów przedstawionych przez obecne szefostwo. Tekst opublikujemy w najbliższych kilku dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!