https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Radiowóz tylko do "žMatysiaków"?

Katarzyna Oleksy
Chory na cukrzycę mieszkaniec Solca Kujawskiego zamiast do szpitala trafił do izby wytrzeźwień. Nikt nie sprawdził, czy jest pod wpływem alkoholu.

Chory na cukrzycę mieszkaniec Solca Kujawskiego zamiast do szpitala trafił do izby wytrzeźwień. Nikt nie sprawdził, czy jest pod wpływem alkoholu.

Mężczyzna zasłabł w drodze do domu. Półprzytomnego znalazła policja i zawiozła do bydgoskiej izby wytrzeźwień.

- Ojciec w trakcie postępowania został skrępowany i do dziś ma ślady brutalnego traktowania. Skarży się na siniaki i obolałe stawy - mówi syn poszkodowanego.

Poszkodowany opuścił izbę wytrzeźwień dopiero po zbadaniu alkomatem. Nie stwierdzono obecności alkoholu w jego organizmie.

- Mężczyzna został przywieziony przez policję, która znalazła go siedzącego na trawniku - tłumaczy dyrektorka izby wytrzeźwień, Grażyna Piontkowska.

Jak wynika ze sporządzonego protokołu, jego stan był trudny do określenia.

- Był pobudzony, mówił bardzo niewyraźnie, nie można było nawiązać z nim kontaktu - czytamy w oficjalnym dokumencie. - W agresywny sposób odmówił badania alkomatem. Podczas oględzin lekarz wyczuł od pacjenta zapach alkoholu. Na tej podstawie został zatrzymany.

Nie wykazywał chęci współpracy, wręcz przeciwnie - jego zachowanie stanowiło zagrożenie dla otoczenia. Agresywność pacjenta zmusiła funkcjonariuszy do unieruchomienia go. Został skrępowany pasami bezpieczeństwa.

- Agresja to jak najbardziej prawidłowy odruch przy hiperglikemii - komentuje Andrzej Baumann, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. - Wysoki poziom cukru jest przyczyną nadpobudliwości chorego.

Następnego dnia, gdy pacjent odzyskał świadomość, został poddany badaniu alkomatem. Nie wykazało ono obecności alkoholu w organizmie. Dopiero podczas wywiadu lekarskiego okazało się, że jest cukrzykiem.

- W jego dokumentach nie było żadnej informacji o chorobie - mówi Grażyna Piontkowska. - Gdy w organizmie wzrasta poziom cukru, z ust czuć zapach zbliżony do acetonu, dlatego funkcjonariusze mieli prawo się pomylić. Pacjenci chorujący na cukrzycę dla swojego dobra zawsze powinni mieć przy sobie informację o stanie zdrowia.

- Brak „oznaczenia” jest błędem tego pana - tłumaczy Andrzej Baumann. - Powinien zgłosić się do naszej organizacji, gdzie otrzymałby legitymację lub specjalną bransoletkę, która może pomóc w takich sytuacjach. Niski poziom wiedzy społeczeństwa o cukrzycy sprawia, że przypadkowy świadek omdlenia diebetyka nie zawsze jest w stanie mu pomóc, a brak pomocy może skończyć się tragicznie.

Jak zapewniła dyrektorka izby wytrzeźwień, poszkodowany został przeproszony za nieporozumienie i sposób traktowania.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski