Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijani trzeźwieją przy chorych. Jak szpitale wypełniają obowiązki izby wytrzeźwień?

Tomasz Zieliński
Po likwidacji izby wytrzeźwień setki pijanych bydgoszczan korzystają co miesiąc z pomocy szpitali, jednostek samorządu i policji. - Są zmorą dla nas i pacjentów, ale musimy im pomagać - słyszymy w szpitalach.

Po likwidacji izby wytrzeźwień setki pijanych bydgoszczan korzystają co miesiąc z pomocy szpitali, jednostek samorządu i policji. - Są zmorą dla nas i pacjentów, ale musimy im pomagać - słyszymy w szpitalach.

<!** Image 3 align=none alt="Image 219615" sub="Fot.: Tomasz Czachorowski">

Mówi jedna z pielęgniarek „Biziela”: - Często trafiają tu pijane osoby. Bywa, że są agresywne, wyzywają personel, zaczepiają pacjentów. Najgorsi są jednak pijani bezdomni, od których wszyscy się odsuwają. Trudno znieść ich zapach.

<!** reklama>

Jeszcze trzy lata temu pijane osoby zawożono do izby wytrzeźwień, jednak Rada Miasta Bydgoszczy zlikwidowała ją w naszym mieście. - Formuła izb, funkcjonujących przez lata, była już nie do przyjęcia ze względów etycznych i humanitarnych - mówi płk dr n. med. Krzysztof Kasprzak, komendant 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. - Likwidując izby, powinniśmy mieć plan B. Tymczasem służba zdrowia i samorządy zostały pozostawione z tym problemem samym sobie.

Gmina Bydgoszcz ze swojego budżetu przekazuje niemal milion złotych dla Punktu Pomocy Osobom Nietrzeźwym, który prowadzi Polski Komitet Pomocy Społecznej. PKPS wygrał konkurs na to działanie i dzięki temu udostępnia całodobowo 18 miejsc w sześciu pokojach dla osób nietrzeźwych dowożonych przez Straż Miejską i policję. - Pacjentów badamy alkomatami i alkosensorami, później bada ich lekarz - wyjaśnia Maciej Zabielski, kierownik punktu. - Jeżeli ich stan zdrowia na to pozwala, zostają u nas, jeżeli nie - są przewożeni do szpitala.

Tylko od początku roku do końca sierpnia do punktu dowieziono niemal 3,4 tys. osób - niemal 3 tysiące zostały przyjęte. Olbrzymią większość z nich stanowili bydgoszczanie i bydgoszczanki, choć zdarzają się również pacjenci na gościnnych występach. - Miesięcznie przyjmujemy około 40 pacjentów w stanie upojenia alkoholowego - informuje Marta Laska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 1. - Dotacja NFZ pokrywa około połowy kosztów ich leczenia.

Dla opuszczających szpital brakuje czystych ubrań. Te, w których zostali przywiezieni, zazwyczaj są niszczone, bo stanowią niebezpieczeństwo dla personelu i pacjentów. - Mieliśmy przypadek bezdomnego, który po wytrzeźwieniu groził, że nas zaskarży - mówi Marta Laska. - Nie podobała mu się odzież, którą od nas dostał...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!