Wczoraj Anna Raczyńska objęła stanowisko dyrektora bydgoskiego ośrodka Telewizji Polskiej.
Na razie bez zmian
- Wróciłam po siedmiu latach. Spotkałam się z całym zespołem - mówi Anna Raczyńska. - Poprosiłam wszystkich o przygotowanie bilansu otwarcia i wskazanie mi, co jest najważniejsze. Poprosiłam też o to, by określili, jakie mają problemy i jakie są ich przyczyny.
Pracownicy TVP3 Bydgoszcz mają tydzień na przygotowanie bilansów otwarcia. Anna Raczyńska podkreśla, że na razie nie planuje żadnych zmian kadrowych i obiecuje, że ośrodek nie będzie zależny od polityki.
- Byłam przede wszystkim dziennikarzem, nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek próbował wpływać na moje decyzje - oświadcza Anna Raczyńska. - Jedyną rzeczą, która może mnie ograniczyć, są pieniądze.
Może zabraknąć ich na np. realizację telewizyjnych poranków. Pierwszą zmianą, którą Anna Raczyńska wprowadziła od razu, jest liczba redakcyjnych kolegiów. Mają się one odbywać codziennie rano.
Cisza w eterze
Natomiast w Radiu Pomorza i Kujaw do popołudnia nic się nie zmieniło. - Pracujemy normalnie - zapewnia Cezary Wojtczak, prezes Radia PiK.
Z Jolantą Kuligowską-Roszak, którą niektóre media ogłosiły już nowym prezesem regionalnej rozgłośni, nie udało nam się skontaktować.
- Decyzja dotyczą powołania nowego prezesa jest w gestii ministra skarbu państwa - wyjaśnia Jarosław Wenderlich, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Radia PiK. - Na razie decyzji nie mamy. Podane informacje są więc spekulacjami i przysłowiowym dzieleniem skóry na niedźwiedziu.
Jarosław Wenderlich uważa, że Jolanta Kuligowska-Roszak (obecnie przewodnicząca Rady Nadzorczej Radia PiK) jest dobrym fachowcem, bo pracuje w rozgłośni od wielu lat.
- Jesteśmy w trakcie analizowania sprawozdania finansowego spółki - wyjaśnia Jarosław Wenderlich. - Zapoznajemy się z wieloma dokumentami i to jest najważniejsze.
Należy dodać, że w ostatnim czasie rada nadzorcza radia nie obradowała.