Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytania o rządowe granty dla Bydgoszczy. PO i PiS oskarżają się o manipulację

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Konferencja działaczy PiS-u i związkowców NSZZ Solidarność odbyła się na zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej
Konferencja działaczy PiS-u i związkowców NSZZ Solidarność odbyła się na zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej Arkadiusz Wojtasiewicz
W odpowiedzi na oskarżenia o niesprawiedliwy podział pieniędzy w ramach Programu Inwestycji Strategicznych działacze PiS-u w regionie zaznaczają, że chodzi o zrównoważony rozwój. Z kolei ratusz wylicza, ile miasto straci z tytułu zmian podatkowych Polskiego Ładu.

Zobacz wideo: Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ulicy Toruńskiej w Bydgoszczy

od 16 lat

- Do Bydgoszczy płynie prawdziwy strumień pieniędzy - zaczął Jarosław Wenderlich, radny miasta i sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów podczas konferencji prasowej zorganizowanej pod zajezdnią tramwajową przy ul. Toruńskiej. Przy tej zajezdni, na której przebudowę Bydgoszcz ma przyznanych 65 mln zł w ramach Programu Inwestycji Strategicznych.

W spotkaniu wzięli udział związkowcy, w tym Leszek Walczak, przewodniczący Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ Solidarność, radna PiS Grażyna Szabelska, radny sejmiku województwa Michał Krzemkowski i minister Łukasz Schreiber.

To Cię może też zainteresować

- Za naszych poprzedników był to suchy strumyk - mówił Wenderlich. - W latach 2010-2015 z priorytetowego programu PO, ze "schetynówek" Bydgoszcz zyskała tylko 1 mln zł. Teraz wsparcie jest olbrzymie.

W całym regionie samorządy w ramach drugiej edycji Polskiego Ładu złożyły 8 tys. wniosków - I każda gmina dostała dofinansowanie - zaznaczał Wenderlich. Choć nie każdy wniosek został oceniony pozytywnie (3 tys. odrzucono).

Łukasz Schreiber: - Nie pozwolimy na zwycięstwo fałszywej, kłamliwej narracji o tym, że przez Polski Ład Bydgoszcz straci. Ona zyskuje i to podwójnie.

Dowiadujemy się z ust szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, że może i do samorządów wpłynie mniej środków z obniżonych podatków, ale za to "zapewniono samorządom rekompensaty". - I to na poziomie, który same określiły - mówi Schreiber. - W przypadku Bydgoszczy subwencja wyrównawcza wynosi 82,5 mln zł w tym roku, ale to nie jest wszystko. Prezydent miasta wyliczył na 140 mln zł ubytek podatku w stosunku do tego, co miasto miałoby dostać bez zmian podatkowych w 2022. Pomija jednak fakt, że to inna suma, niż ta, którą wcześniej samo miasto określiło, czyli 82,5 mln. Ale nawet gdyby tak liczyć, to nie trzeba być geniuszem, by dodać 82,5 mln zł do tych 65 milionów, które otrzymaliśmy, dodać kolejne 50 mln, które przyszły niedawno na programy na drogi, tabor tramwajowy i dodać kolejne 7 mln (na przebudowę wiaduktu w ciągu al. Armii Krajowej, red.).

Co z tą topniejącą nadwyżką Bydgoszczy?

Wcześniej z bydgoskiego ratusza płynęły sygnały, że pieniądze powinny być dzielone między gminy według liczby mieszkańców. Łukasz Schreiber uważa to za niesprawiedliwe wobec samorządów o powierzchni zbliżonej do gminy Bydgoszcz, ale mających mniej mieszkańców: - W zrównoważonym rozwoju ważne jest, by pieniądze trafiały też do mniej zamożnych samorządów, gdzie liczba zadań, w tym np. utrzymanie szkół i wydatki bieżące, jest o wiele większym obciążeniem. Zresztą wiele projektów dotyczyło budowy dróg, z których korzystają wszyscy.

Jarosław Wenderlich powołuje się z kolei na dane z ministerstwa finansów, które mają wskazywać, że w samorządach nadwyżka operacyjna jest wyższa o 2 mld zł w porównaniu z rokiem 2021. Wylicza, że jest 102 proc. dochodów więcej do budżetu JST.

- Wykonanie PIT za rok ubiegły to 570 mln zł. W normalnych warunkach, ze średnią dynamiką z lat ubiegłych, jeszcze nie inflacyjną, można by liczyć na kwotę dochodu z tego tytułu w 2022 roku na poziomie o 140 mln zł wyższym - komentuje z kolei Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta.

- Już po obniżeniu podatków w pierwszych czterech miesiącach tego roku dochody z PIT budżetu miasta są niższe o 5 proc. Dochody budżetu państwa z tego tytułu to plus 12,3 proc. Wynika to z tak zwanej stabilizacji dochodów wprowadzonych przez rząd. Jak bardzo dochody z PIT by nie wzrosły, my z tego tytułu nie dostaniemy ani grosza w tym roku. Dla mnie oznacza to przywłaszczenie sobie przez budżet państwa dochodów samorządów. Jeżeli tendencja ta się potwierdzi, to w tym roku dostaniemy około 150 mln zł mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pytania o rządowe granty dla Bydgoszczy. PO i PiS oskarżają się o manipulację - Gazeta Pomorska