Putin rekrutuje „Armię Dziecięcą”, w ten sposób chce odrobić straty poniesione w Ukrainie. To jawne łamanie praw człowieka.
Wojskowi Rosji odwiedzają kluby patriotyczne, które powstały w okupowanych przez Rosję częściach wschodniej Ukrainy po inwazji w 2014 roku i wybierają 16-latków do wojska.
Młodzi ludzi przechodzą szkolenie wojskowe i wbrew swojej woli zostaną wysłani na front w rejonie Doniecka i Ługańska. Mają zastąpić ponad 20 tys. żołnierzy zabitych, rannych lub schwytanych podczas inwazji.
Ukraińscy urzędnicy wezwali ONZ do zbadania nielegalnego procederu rekrutowania młodych ludzi do wojska. Odznaki i insygnia rosyjskich podchorążych wojskowych, których nie wolno rozmieszczać w strefach wojennych, znaleziono już na polach bitew w Ukrainie.
Komisarz ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka Ludmiła Denisowa mówi, że dzieci, które uczestniczyły w tzw. klubach patriotycznych, są mobilizowane do wojska.
Dodała: Odbywali szkolenie wojskowe i ginęli. Teraz mają wejść w skład oddziałów wojskowych formowanych na terenach okupowanych przez siły prorosyjskie. Postępując w ten sposób, Federacja Rosyjska naruszyła prawa i zwyczaje wojenne przewidziane w Konwencji Genewskiej z 1949 roku o ochronie ludności cywilnej i praw dzieci.
