https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Punkt był na wyciągnięcie ręki

Krzysztof Wypijewski
Centrostal zdobyłyby minimum 1 punkt, gdyby w czwartym secie Joanna Kuligowska nie próbowała bronić piłki szybującej w aut. Stało się jednak inaczej i Centrostal przegrał z Aluprofem 1:3.

Centrostal zdobyłyby minimum 1 punkt, gdyby w czwartym secie Joanna Kuligowska nie próbowała bronić piłki szybującej w aut. Stało się jednak inaczej i Centrostal przegrał z Aluprofem 1:3.

<!** Image 2 align=right alt="Image 105149" sub="Trener Piotr Makowski chwalił Dominikę Nowakowską. Na zdjęciu: bydgoska przyjmująca przebija się przez blok Eleonory Dziękiewicz i Natalii Bamber / Fot. Tadeusz Pawłowski">Wspomniana sytuacja miała miejsce przy remisie 1:1 w meczu i prowadzeniu Centrostalu w III secie 27:26. W tym momencie z lewego skrzydła zaatakowała Karolina Ciaszkiewicz. Przyjmująca bielskiej drużyny uderzyła nad blokiem, a cała widownia od razu krzyknęła „Aut!”. Niestety, stojąca na ósmym metrze Joanna Kuligowska próbowała piłkę podbijać. Niepotrzebnie. Gdyby „Jadzia” uchyliła się, to Centrostal prowadziłby 2:1 i miał przynajmniej 1 punkt w kieszeni...

Zanim jednak doszło do tak nerwowej końcówki (5 piłek setowych Centrostalu i 1 Aluprofu) przeżywaliśmy niesamowite emocje. Dość powiedzieć, że nasze panie przegrywały już 12:17 i 17:22, by wyciągnąć na 24:22. Niestety, w końcówce bydgoszczankom drżały ręce.

<!** reklama>Więcej szczęścia podopieczne Piotra Makowskiego miały w II odsłonie. W nim też długo prowadził Aluprof (m.in. 9:6 i 13:10). Od stanu 13:15 w polu zagrywki pojawiła się jednak Monika Naczk. Jej serwisy sprawiły wiele kłopotów rywalkom, dobrze funkcjonował nasz blok, a w ataku skuteczna byłą Dominika Nowakowska. W konsekwencji gospodynie wyszły na prowadzenie 22:15 i nie oddały go już do końca.

Szkoda, że bydgoszczanki pokazały na co je stać tylko w środkowej części meczu. Gdyby były tak skuteczne przez całe spotkanie, to 3 punkty zostałyby w Łuczniczce...

- O pierwszym i czwartym secie chciałbym jak najszybciej zapomnieć - skomentował Makowski.

Warto jeszcze dodać, że całe spotkanie z ławki rezerwowych obserwowała Kinga Zielińska. Podstawowa przyjmująca Centrostalu ma przeciążone kolano. Zdaniem trenera naszych pań, fakt ten nie miał jednak większego wpływu na wynik spotkania.

- Kingę zastąpiła Dominika Nowakowska. Chciałbym, aby wszystkie zawodniczki miały takie serce do gry jak ona - mówił.

Przed bydgoszczankami kilka dni przerwy. Dziś spotkają się na klubowej wigilii, po niej rozjadą się do domów. Treningi wznowią w sobotę. Następnego dnia udadzą się na turniej do Ciechocinka, w którym zagrają z Calisią Kalisz, Budowlanymi Łódź (lider I ligi) oraz Budowlanymi Toruń (trzecie miejsce na zapleczu PlusLigi Kobiet).

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski