https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przywileje stracili, honor pozostał

Andrzej Pudrzyński
- Przed laty czuliśmy się doceniani przez państwo. Teraz traktuje się nas jak uciążliwych petentów - nie ukrywają rozgoryczenia honorowi krwiodawcy ze Świecia.

- Przed laty czuliśmy się doceniani przez państwo. Teraz traktuje się nas jak uciążliwych petentów - nie ukrywają rozgoryczenia honorowi krwiodawcy ze Świecia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 59620" sub="Na akcje oddawania krwi, organizowane przez świecki HDK, zgłasza się zawsze wielu mieszkańców. /Fot. Marek Wojciekiewicz">O krwiodawcach i państwo, i szpitale przypominają sobie dopiero wtedy, gdy dochodzi do katastrofy i natychmiast potrzebna jest krew. Poza słowem „dziękuję” na nic więcej nie mogą jednak liczyć. Państwo już na początku lat 90. pozbawiło kluby krwiodawstwa wszelkich dotacji, zabrało przywilej bezpłatnego dostępu do lekarstw, nie łoży na utrzymanie lokali.

- Powiedziano nam, żebyśmy radzili sobie sami. I próbujemy to robić, chociaż jest ciężko - mówi Jarosław Rządkowski, przewodniczący Rady Rejonowej Honorowych Dawców Krwi w Świeciu. - Utrzymujemy się jedynie ze składek członkowskich i datków od firm. Nie są to wielkie kwoty, dlatego musimy liczyć każdą złotówkę. Oczywiście, wszyscy pracujemy społecznie, bo nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli pozwolić sobie na choćby jeden etat - dodaje.

<!** reklama left>Z Radą Rejonową HDK w Świeciu zrzeszone są gminne koła z Nowego, Jeżewa, Pruszcza i Drzycimia. Działa też klub zakładowy w firmie Mondi.

Pocieszające jest to, że krew oddaje coraz więcej młodych ludzi. HDK dociera do nich przez szkoły. Dzięki temu powstały kluby w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych i liceach ogólnokształcących w Świeciu.

- Nie narzekamy też na brak zainteresowania naszymi akcjami oddawania krwi. Co kilka tygodni na Duży Rynek przyjeżdża ambulans z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Każda taka akcja cieszy się dużym odzewem wśród mieszkańców. To bardzo budujące, bo pokazuje, że świecianie nie są obojętni na pomoc potrzebującym - podkreśla Jarosław Rządkowski.

To, że krwiodawstwo w naszym regionie nie zamarło, to zasługa aktywności grupy działaczy. W przeciwieństwie do wielu innych regionów, liczba krwiodawców zrzeszonych w świeckim HDK utrzymuje się na stałym poziomie.

- W tej chwili zrzeszamy około stu członków. Oprócz tego, jest jeszcze wiele osób niezrzeszonych, które również oddają krew. Wierzę, że mimo trudności finansowych, honorowe krwiodawstwo nie zaginie - dodaje Jarosław Rządkowski.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski