https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przerwane plany i co dalej?

Katarzyna Idczak
Dyrektor Zespołu Pałacowo - Parkowego w Ostromecku złożył rezygnację, a prezydent miasta zastanawia się, czy na jego miejsce szukać kolejnego urzędnika. Myśli o dzierżawie.

Dyrektor Zespołu Pałacowo - Parkowego w Ostromecku złożył rezygnację, a prezydent miasta zastanawia się, czy na jego miejsce szukać kolejnego urzędnika. Myśli o dzierżawie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 172758" sub="Wolą byłych spadkobierców Ostromecka było, aby zespół pałacowo - parkowy służył przede wszystkim kulturze. Czy nie będzie się to kłóciło z pomysłem wynajęcia obiektu prywatnemu dzierżawcy? Fot. Marek Chełminiak">

Jerzy Piskozub, który kilka dni temu ustąpił ze stanowiska dyrektora zespołu pałacowego, szybko znalazł nową posadę. Jest teraz dyrektorem ds. gastronomii i bazy noclegowej w uzdrowisku „Solanki’ w Inowrocławiu. Komentując swoje odejście mówi, że jego plany zostały przerwane.

- W sobotę byłem w Ostromecku i odbywało się tam właśnie ważne przyjęcie weselne. Manager z Wielkiej Brytanii, który co kwartał otwiera restauracje w różnych miastach świata, żenił się z bydgoszczanką. Obiecywałem mu, że do marca zrobimy parking, a parking był jeszcze w proszku. A więc moje plany zostały przerwane - mówi Jerzy Piskozub. - Tego dnia prowadzono też roboty budowlane w ramach poprawek gwarancyjnych i robotnicy chodzili z wiaderkami. Tak nie buduje się prestiżu.

<!** reklama>

Tymczasem to prezydent Rafał Bruski miał zastrzeżenia do gospodarności byłego dyrektora. - Zespół kontroli urzędu kwestionował niektóre wydatki, oceniając je jako zbędne - twierdzi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - Pamiętam na przykład rachunek na tysiąc złotych za nakrycie stołu. Poza tym pałac, zamiast zarabiać na siebie, przynosił półmilionowe straty. Kiedy rozmawiałem o tym z panem Piskozubem, zaproponował, że w ramach oszczędności można wyłączyć oświetlenie w parku albo zamykać kuchnię na kilka dni w tygodniu. Nie wiedziałem, czy to żart. Nie wierzę, że taki obiekt z hotelem i restauracją nie może przynosić zysków - mówi prezydent i nie wyklucza, że w przyszłości wydzierżawi pałac w Ostromecku. - Wydaje mi się, że osoba prywatna będzie bardziej zdeterminowana na zysk.

Sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Teraz trwają konsultacje z prawnikami, m.in., czy nie ma przeciwwskazań, aby zespół pałacowy, który jest remontowany za pieniądze z funduszy unijnych, mógł przejść w prywatne ręce. Jeśli dzierżawa okaże się możliwa, prezydent obiecuje, że obiekt nie zostanie zamknięty dla turystów i bez ograniczeń będzie spełniał funkcje kulturalne. - W ewentualnej umowie chcemy np. zastrzec, że na czas trwania miejskich imprez sale w Ostromecku będą dostępne. Ale głównie wszystkie dochody z dzierżawy mają zasilać bydgoską kulturę - zapowiada Rafał Bruski. - Nie mamy jeszcze żadnych ofert. Nie wykluczam też, że będzie to osoba spoza regionu. Wygra ten, kto zaoferuje największą kwotę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski