Pomysł, by uczyć tego zawodu niesłyszących i niedosłyszących zrodził się w głowie Ryszarda Bieleckiego… na Słowacji.
- Sześć lat temu przebywałem tam z wizytą w szkole dla niesłyszących. Dyrektor tamtejszej placówki powiedział mi, że w zawodzie asystenta dentystycznego kształcą w Pradze. Pomyślałem wtedy, dlaczego my nie moglibyśmy spróbować? - wspomina dyrektor ośrodka mieszczącego się przy ulicy Akademickiej 3.
Wspomniany kierunek udało się uruchomić dopiero 2,5 roku temu. Opóźnienie wynikało z pandemii i skomplikowanych procesów przetargowych dot. sprzętu. Mimo kłopotów, placówka poradziła sobie: jedna z nauczycielek użyczyła własny sprzęt, wsparcia udzielało też studium medyczne w Toruniu. W styczniu br. naukę zakończył pierwszy rocznik kierunku kształcenia technik dentystyczny. Dwóch absolwentów już znalazło zatrudnienie.
Po latach starań, wreszcie udało się stworzyć pracownię Technika Dentystycznego. Z meblami i specjalistycznym wyposażeniem kosztowała 1 milion 700 tysięcy złotych. Część kosztów pokryła Unia Europejska. W środku znajdziemy m.in. urządzenia służące do odpylania, zasilanie do mikro frezarki, czyli do tych wszystkich kwestii, związanych z wysokoobrotowym frezowaniem elementów zębowych.
- To pracownia na miarę dwudziestego pierwszego wieku. Jestem z niej dumna. Cieszę się, że coraz więcej młodzieży chce się u nas uczyć – mówi w rozmowie z radiem PiK Beata Dziaszyk, wicedyrektor ds. kształcenia ponadpodstawowego.
Korzenie ośrodka sięgają lipca 1871 roku, gdy nauczyciel szkoły publicznej Wilhelm Schmidt otworzył w Bydgoszczy prywatną szkołę dla głuchoniemych. Początkowo kształciło się tam 10 uczniów, następnie 22, ale liczba ta z roku na rok systematycznie rosła. Po II wojnie światowej szkołę przeniesiono do zespołu pałacowo–parkowego w Ostromecku. W 1990 r. nastąpił powrót do grodu nad Brdą, od września 1993 Kujawsko-Pomorski Specjalistyczny Ośrodek Szkolno- Wychowawczy nr 2 im. generała Stanisława Maczka mieści się przy ulicy Akademickiej 3.
