Zobacz wideo: Sztuczne płuca Bydgoszczy pociemniały
Bydgoscy aktywiści przerobili antyaborcyjne plakaty z płodem w macicy w kształcie serca
Do dorobienia napisów na plakatach śląskiej fundacji nikt wprost się nie przyznaje, ale w mediach społecznościowych pokazują je osoby związane z powstałą niedawno inicjatywą Bydgoska Akcja Feministyczna.
- Z bydgoskich ulic już od dawna słychać kobiecy krzyk. Będziemy starać się, aby wybrzmiał jeszcze bardziej - czytamy na profilu tej grupy. - Dziś przesyłamy znalezione na mieście manifestacje niezgody na uprzedmiotowienie kobiet.
Aktywiści nakleili na plakaty swoje hasła: „Tak dla chcianej ciąży, nie dla przymusu" oraz „Wolność wyboru zamiast terroru". Bilbordy nie zostały trwale uszkodzone, zmiany są odwracalne.
Nowa inicjatywa: Bydgoska Akcja Feministyczna
- Tym właśnie: uprzedmiotowieniem kobiet, są plakaty i bilbordy antyaborcyjne, od których kilka tygodni temu zaroiło się na ulicach miasta - mówi w rozmowie telefonicznej jedna z członkiń inicjatywy Bydgoska Akcja Feministyczna. - Złość na to, co się dzieje w Polsce: na patriarchat, na odbieranie kobietom prawa wyboru, jest w nas od dawna. Umieszczanie propagandowych plakatów na ulicach miasta i to w takiej liczbie to zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez mało znaną fundację, która ma niejasne dla nas źródła finansowania. Plakaty, na których widzimy płód przypominający dziecko, budzą współczucie i emocje, a przecież nie mają nic wspólnego z rzeczywistością: nadawanie tożsamości kilkumiesięcznemu płodowi poprzez podpis „Jestem zależny, ufam tobie" jest niezgodne z wiedzą biologiczną. Zmuszanie ludzi do codziennego patrzenia na propagandowe plakaty to stosowanie przemocy.
Bydgoska Akcja Feministyczna to nowa inicjatywa, jej założyciele zapowiadają, że chcą pomagać kobietom wykluczonym i w trudnej sytuacji. - Zaczynamy działać w Bydgoszczy. Chcemy doprowadzić do tego, że kobiety, które są skazane na rodzenie uszkodzonych płodów, dostana realną pomoc, a nie kolejny zakaz czy kolejną dawkę zakłamanych i niezgodnych z wiedzą biologiczną zdjęć i haseł.
Kto odpowiada za bilbordy antyaborcyjne?
Za kampanię bilbordową odpowiada Fundacja Nasze Dzieci - Edukacja, Zdrowie, Wiara z siedzibą w malutkich Kornicach (woj. śląskie, powiat raciborski). W tej miejscowości znajduje się też siedziba rodzinnej firmy Eko-Okna, produkującej okna i drzwi. Jej prezes,, Mateusz Kłosek, jest jednocześnie prezesem Fundacji Nasze Dzieci - Edukacja, Zdrowie, Wiara. Nie komentuje jednak w mediach kampanii.
Na stronie Fundacji Nasze Dzieci - Edukacja, Zdrowie, Wiara można przeczytać:
- Jednym z podstawowych zadań, realizowanych przez Fundację „Nasze Dzieci” jest program wspierania macierzyństwa od momentu poczęcia dziecka.
- Udzielamy wsparcia kobietom, m.in., w ich pracy, już na etapie ciąży, by mogły realizować się nie tylko na gruncie zawodowym, ale także rodzinnym.
- Udzielamy pomocy potrzebującym, zarówno prywatnym osobom, jak i instytucjom. Wspieramy finansowo i materialnie szkoły, szpitale, organizacje pozarządowe, zajmujące się, m.in., ludźmi niepełnosprawnymi czy też wykluczonymi społecznie.
