https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przekroczysz dozwoloną prędkość o 50 kilometrów na godzinę - stracisz na parę miesięcy prawo jazdy

Sławomir Bobbe
Przepisy, które pozwolą policji na zatrzymanie „prawka” za przekroczenie prędkości o 50km/h mogą wejść w życie w tym roku
Przepisy, które pozwolą policji na zatrzymanie „prawka” za przekroczenie prędkości o 50km/h mogą wejść w życie w tym roku Tymon Markowski
Kolejna wyborcza wata czy faktyczny pomysł na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach? Zaostrzenie kar za wykroczenia drogowe ma swoich zwolenników i przeciwników.

Kolejna wyborcza wata czy faktyczny pomysł na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach? Zaostrzenie kar za wykroczenia drogowe ma swoich zwolenników i przeciwników.

Pomysł Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na poprawę bezpieczeństwa na drogach jest prosty - kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o 50 kilometrów na godzinę (czyli pojedzie setką w terenie zabudowanym), od razu straci prawo jazdy na trzy miesiące. Jeśli w tym czasie zostanie złapany na jeździe samochodem, kara zostanie mu przedłużona o kolejne trzy miesiące. Przy czym policja będzie mogła zatrzymać dokument nie pytając o zgodę sądu - wystarczy wskazanie radaru, potwierdzające przekroczenie prędkości. Podobne kary grozić mają za przewóz większej niż dozwolona liczby osób.

Karanie kontrowersyjne

- Obecne przepisy są dość nieprecyzyjne w tym względzie. Możemy bowiem zatrzymać prawo jazdy i skierować sprawę do sądu w przypadku, gdy kierowca w sposób rażący narusza zasady ruchu drogowego. Tyle że dla jednego takie rażące naruszenie to niebezpieczny manewr na drodze, a dla innych przekroczenie prędkości. Jeśli przepisy zostałyby znowelizowane, sprawa byłaby dla nas oczywista - kierowca przekracza dozwoloną prędkość o 50 kilometrów na godzinę - traci na jakiś czas prawo jazdy. Każdy wiedziałby, czym takie zachowanie na drodze może się dla niego zakończyć. Nie ma wątpliwości, że poprawiłoby to bezpieczeństwo na drodze - uważa Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

Dlaczego dotychczas policja tak rzadko korzystała z tych uprawnień? - Czy zbyt rzadko korzystaliśmy z tej możliwości? Żeby to ocenić, musielibyśmy mieć informację zwrotną z sądów - ile razy sędziowie przychylali się do wniosków policji i odbierali prawo jazdy, a ile razy mieli inne zdanie. Jeśli składaliśmy wnioski, a sądy je potwierdzały - można by uznać, że robiliśmy to zbyt rzadko, w przeciwnym razie - raczej nie - uważa Maciej Daszkiewicz.

Niech zapytają fachowców

- Tak radykalne zmiany powinno się wprowadzać po konsultacjach, badaniach i analizach, a tych raczej nie było. Mam wrażenie, że robi się coś przed wyborami, byle pokazać, że dba się o bezpieczeństwo kierowców - uważa Henryk Cichacki, właściciel Szkoły Jazda „Arka” w Bydgoszczy. - Zaostrzanie kar nie ma sensu, liczy się nieuchronność kar i dobre rozmieszczenie radarów - na łukach dróg, skrzyżowaniach i w ważnych punktach miasta.

Komenda Główna Policji postuluje także, by w zmienionych przepisach znalazł się zapis zabraniający młodym kierowcom podróżowania w towarzystwie rówieśników. Ten sprawiający wrażenie kuriozalnego zapis zgłoszono nie bez powodu. Ostatnie głośne tragedie na drodze zdarzyły się właśnie z udziałem bardzo młodych i niedoświadczonych kierowców, którzy podróżowali ze znajomymi w podobnym wieku. Często - po spożyciu alkoholu.

- O szczegóły tej propozycji należy pytać KGP. Podejrzewam jednak, że zanim go zgłoszono, przeanalizowano dokładnie sytuację. Wiadomo, jak niektórzy młodzi kierowcy reagują na obecność rówieśników - koleżanek czy kolegów - w aucie. Brawura, popisy i udowadnianie, że jest się świetnym kierowcą, to niemal norma - komentuje Maciej Daszkiewicz.

- Jak będą to sprawdzać? Nie każdy przecież wraca zaraz z kolegami z dyskoteki. A jak będzie wiózł kogoś do szpitala to będzie udowadniał, że jego pasażer jest chory? A co jak tym pasażerem będzie siostra czy brat? Poza tym to ograniczanie nabytych praw. Bo młody człowiek, skoro egzamin zdał, może wozić kogo chce - twierdzi Henryk Cichacki.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
ASX
Państwo, w którym prawo tworzy policja, jest państwem policyjnym.
Przecież te "pomysły" są jaskrawo sprzeczne z konstytucją.
Zamiast tworzyć atmosferę policyjnego terroru, trzeba podnieść wysokość mandatów (są bez zmian od wielu lat) i poprawić ich ściągalność (płaci tylko ok. 30 % "piratów").
Krokiem w dobrym kierunku jest projekt kasowania punktów karnych dopiero po zapłaceniu mandatu.
Ale system będzie gotowy dopiero w 2016 i - jak można przewidywać - nie obejmie parlamentarzystów, bo ci przecież sami sobie nie skasują immunitetów.
T
Tom
ciekawe czy posłów tez to bedzie dotyczylo:P hahaha
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski