Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed żużlowymi derbami trudno o optymizm...

Krzysztof Wypijewski
„Anioły” są zdecydowanymi faworytami. - Zdajemy sobie z tego sprawę, ale w sporcie wszystko może się wydarzyć - mówi nasz menedżer Wojciech Dankiewicz.

„Anioły” są zdecydowanymi faworytami. - Zdajemy sobie z tego sprawę, ale w sporcie wszystko może się wydarzyć - mówi nasz menedżer Wojciech Dankiewicz.

Przed rewanżowymi derbami wśród bydgoskich kibiców trudno szukać optymistów. Nie ma się jednak czemu dziwić, skoro na własnym torze polegliśmy aż 37:53.

Jeszcze dwa inne fakty przemawiają na korzyść torunianin: 1) brak wygranej Polonii na wyjazdach, 2) komplet domowych zwycięstw Unibaksu. Co ciekawe, „Anioły” są jedynym w tym roku zespołem ekstraligi, który przed własną publicznością nie zaznał goryczy porażki.

<!** reklama>- Czy wobec powyższych faktów wierzy pan w zwycięstwo swojej drużyny? - pytamy Wojciecha Dankiewicza, menedżera Polonii.

- Doceniamy klasę rywala, wiemy jacy zawodnicy jeżdżą w Toruniu. Nie ma co ukrywać, że faworytem jest Unibax. Sport jest jednak nieprzewidywalny i wszystko się może zdarzyć. Pamiętam jak rok temu przyjechałem do Torunia z Falubazem [Dankiewicz był asystentem menedżera Rafała Dobruckiego - przyp. red.]. Nikt na nas nie stawiał, tymczasem wygraliśmy 51:39.

- Trudno jednak przypuszczać, aby o taką niespodziankę postarali się w niedzielę żużlowcy Polonii... - kontynuujemy.

- Każdy z naszych zawodników pokazał w tym sezonie, że potrafi się ścigać i ma spore umiejętności. Jeżeli wszyscy pojadą na swoim poziomie, to możemy nawet wygrać - dodaje opiekun bydgoszczan.

Nasi żużlowcy do derbów przygotowywali się na torze w Grudziądzu.

- Przed zawodami w Toruniu lepiej pojeździć tam niż w Bydgoszczy - argumentuje wybór obiektu Wojciech Dankiewicz.

<!** Image 3 align=none alt="Image 214879" sub="W Bydgoszczy żużlowcy Unibaksu musi radzić sobie bez Darcyego Warda, a mimo to pewnie triumfowali 53:37. Od lewej: Kamil Brzozowski, Chris Holder, Hans Andersen i Aleksandr Łoktajew [Fot.: Jarosław Pabijan]">A co słychać w Unibaksie? Gotowi do startu są Darcy Ward oraz Kamil Brzozowski, którzy wyleczyli już kontuzje. Przypomnijmy, że „Kangur” złamał łopatkę 4 maja podczas Grand Prix w Goeteborgu, z kolei Brzozowski dwa tygodnie temu wybił bark, upadając w XI biegu meczu Marma Rzeszów - Unibax.

- Kamil przeszedł rehabilitację i nie ma przeszkód, aby pojechał w derbach - opowiada Sławomir Kryjom, menedżer „Aniołów”. - Co do Warda, to dobrze wypadł we wtorek w Szwecji [11+1 w czterech startach - red.], ale dla mnie najważniejsze jest, że w rozmowie ze mną stwierdził, iż na motocyklu czuł się komfortowo. Mam więc nadzieję, że w niedzielę nie będzie przeszkód, aby wystartował w Toruniu. Oczywiście jeżeli nic złego nie wydarzy się dzień wcześniej podczas Grand Prix w Kopenhadze...

Długo nie było wiadomo, czy wystartuje Adrian Miedziński, który 12 czerwca w Pradze, podczas towarzyskiego meczu Czechy - Polska, miał makabryczny wypadek. Przez pół godziny był nieprzytomny, doznał silnego wstrząsu mózgu.

- Adrian ma wziąć udział w treningu i wówczas zadecydujemy. W razie czego możemy stosować przepis o zastępstwie zawodnika lub dać więcej okazji do jazdy juniorom - mówił w piątek Kryjom.

W sobotę przed południem Unibax podał, że Miedziński jednak wystartuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!