Przebieg zaopatrującej Bydgoszcz kolejnej linii energetycznej jest już niemal gotowy

Polska sieć energetyczna daleka jest od doskonałości. Blisko połowa linii ma ponad 35 lat, a ich rozmieszczenie bardzo odbiega od europejskich standardów. Ma to wpływ na zapewnienie nam bezpiecznych i nieprzerwanych dostaw prądu. Bez możliwości przesyłania energii innymi liniami, z ominięciem tej, która uległa awarii, trzeba liczyć się z długotrwałymi przerwami w zasilaniu.
W najbliższych latach czekają nas duże inwestycje w energetykę. Skorzysta na nich również Bydgoszcz, bowiem nasze miasto znalazło się bowiem w planach rozbudowy Krajowego Systemu Energetycznego.

Powstaną nowe linie o najwyższych napięciach. Jedną z nich będzie połączenie napowietrzne Jasiniec - Grudziądz Węgrowo. Dzięki niej zastąpiona zostanie wyeksploatowana linia 220 kV. Właścicielem będzie spółka Polskie Sieci Energetyczne SA.

- Przebieg linii na całej długości jest konsultowany z zainteresowanymi - mówi Marek Zagórski, rzecznik prasowy inwestycji. - Pierwotnie pod inwestycję wyburzonych miało być 26 budynków. Na szczęście udało się tego uniknąć.

Istniejące dziś w regionie linie nie są w stanie zaspokoić popytu na prąd. Projektowane były ponad czterdzieści lat temu i mają znacznie mniejsze zdolności przesyłowe.

Linia Jasiniec - Grudziądz będzie miała długość 74 kilometrów. Przebiegnie przez teren pięciu powiatów, w tym bydgoskiego (gminy Bydgoszcz, Osielsko, Dąbrowa Chełmińska). Część trasy - około 20 procent - poprowadzona zostanie przez obszary leśne.
Na inwestycji skorzystają przede wszystkim gminy. Oprócz większej pewności, że prądu nie zabraknie, do ich budżetów z podatków wpływać będzie około dwóch procent kosztów inwestycji na ich terenie.

Ponieważ linia najwyższego napięcia (400 kV) ma swoje wymogi, powstanie wzdłuż niej specjalny pas bezpieczeństwa o szerokości 70 metrów. Jego granice wyznaczą obszar, na który mogą oddziaływać pola elektromagnetyczne. Na tym terenie nie będzie wolno stawiać budynków, w których mieszkać będą ludzie. Jednak już 35 metrów od linii nie będzie żadnych przeciwwskazań do budowania domów.
Właściciele ziemi, na której staną słupy, otrzymają odszkodowania.

PSE zapewniają, że nie ma przeszkód, by pod linią korzystać z maszyn rolniczych. Przewody wisieć będą na wysokości minimum 10 metrów. Domy budować można minimum 35 m od linii. W praktyce będzie to dużo dalej.