Żadna z central związkowych nie chce zgodzić się na rządowe propozycje przyszłorocznych podwyżek dla nauczycieli.
<!** Image 2 align=right alt="Image 129969" sub="W taki głośny sposób nauczyciele wyrażali swoje niezadowolenie z warunków płacowych przed Urzędem Wojewódzkim w kwietniu 2008 roku / Fot. Dariusz Bloch">W czwartek rano rozpoczyna się w Warszawie kolejna tura negocjacji płacowych. Wezmą w niej udział przedstawiciele trzech największych central, zrzeszających pracowników oświaty. Po poprzednich rozmowach rząd zapewnił, że obiecana tegoroczna podwyżka płac zostanie zrealizowana. We wrześniu podstawowe zarobki nauczycielskie powinny wzrosnąć o 10 procent. Natomiast na 2010 rok, zamiast zapowiedzianych kolejnych 10 procent, nauczyciele mieliby otrzymać w styczniu 1-procentową podwyżkę, a we wrześniu 2-procentową.
Na takie propozycje nie chcą przystać związkowcy. - Ciągle wierzymy w to, że rząd zaproponuje więcej pieniędzy - mówi Maria Naparty, przewodnicząca sekcji oświaty NSZZ „Solidarność”.
<!** reklama>Na to samo liczy również WZZ „Solidarność-Oświata”. - Takiej propozycji na pewno nie przyjmiemy. Zresztą zobaczymy, czy rząd rzeczywiście gotowy jest do negocjacji. Niepokojące jest to, co zapisano w protokole z pierwszej tury negocjacji. Są w nim ustalenia, których nie było - mówi Sławomir Wittkowicz, lider związku „Solidarność Oświata”. - Znajdują się tam, między innymi, propozycje ZNP. Nie wiem, czy to znaczy, że ten związek prowadzi odrębne negocjacje i, czy podobnie jak przy emeryturach, opowie się po rządowej stronie.
Sławomir Wittkowicz uważa, że rząd próbuje tylnymi drzwiami podnieść pensum i przy wsparciu ZNP podzielić nauczycieli, zwłaszcza dyplomowanych. Pojawił się bowiem taki pomysł, by zaszeregować ich do konkretnych grup zawodowych i motywować wypłatą dodatków w zależności od... owych kategorii.
- Zobaczymy, czy są to tylko pomyłki w treści protokołu, czy rzeczywiste propozycje - dodaje Sławomir Wittkowicz. - Z „Solidarnością” porozumieliśmy się i wypracowaliśmy zbieżne stanowisko.
ZNP stanowczo protestuje i zaprzecza, że dogadał się z rządem.
- Nie jest prawdą, jak podaje oświatowa „Solidarność”, że władze ZNP zgodziły się na rządową propozycję odstąpienia od wynegocjowanych 28 sierpnia 2008 roku podwyżek płac - czytamy w specjalnym oświadczeniu władz ZNP.
- Zamierzamy negocjować - dodaje Grzegorz Gruchlik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP. - Nie zgadzamy się na te propozycje. Ostateczną decyzję podejmie prezydium, które zbierze się na przełomie sierpnia i września.
W trakcie negocjacji żadna ze stron związkowych nie chce mówić o ewentualnych protestach. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, nikt raczej nie będzie przygotowywać ogólnopolskiego strajku. W grę wchodzą za to inne formy protestów - na przykład blokowanie przeprowadzania egzaminów wewnętrznych.
Propozycje na rok 2010
- Styczeń - 1-procentowa podwyżka płac.
- Wrzesień - 2-procentowa podwyżka płac.
- Dla nauczyciela stażysty oznacza to podwyżkę o około 27 złotych miesięcznie.