Projekt nowelizacji ustawy o policji trafił do Sejmu. Złożyła go Lewica. Chodzi o kontrolę skarg na policjantów i oceny ich działań, np. za użycie siły czy ewentualnie broni.
- Tutaj chodzi nam o coś więcej - zaznacza Jan Szopiński, bydgoski poseł Lewicy. - O to mianowicie, żeby Biuro Monitorowania Policji objęło kontrolą całą formację, jej działania. Chcemy by BMP pilnowało tego, żeby policja działała w granicach obowiązującego prawa. Podam przykład. Gdyby dziś istniało BMP, to właśnie ta jednostka moim zdaniem powinna zająć się wyjaśnieniem postrzelenia gumową kulą podczas Marszu Niepodległości jednego z dziennikarzy. To właśnie ta jednostka mogłaby sprawdzać, czy postępowanie policji wobec protestujących było właściwe.
Policja nie komentuje - oficjalnie
Policjanci oficjalnie nie komentują pomysłu Lewicy. Nieoficjalnie słyszymy jednak, że jest chybiony. - Jeżeli szefem tego biura ma zostać cywil, to nie będzie on miał najmniejszego pojęcia o specyfice pracy na ulicy, w patrolach zmotoryzowanych czy w postepowaniach - słyszymy. - Zatem jak taka osoba ma coś oceniać?
jak informuje komisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, w ubiegłym roku na terenie działania komendy miejskiej wszczęto 15 postepowań dyscyplinarnych. W tym roku o jedno więcej. BMP nie miałoby prawdopodobnie u nas zbyt wiele roboty...
- Nie znam tego projektu, zgodnie z przyjętym prawem powinien on teraz trafić do zaopiniowania przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - mówi nam Jarosław Wenderlich, minister w kancelarii premiera.
W innych krajach kontrolują cywile
Lewica zwraca uwagę, że w innych europejskich krajach organem kontrolnym nad funkcjonowaniem policji - w zakresie nadużywania siły czy niewłaściwego funkcjonowania - jest organ cywilny.
Poseł Szopiński podkreśla: - Wydaje mi się, że powołanie biura jest uzasadnione, ponieważ dzisiaj mamy taką sytuację, w której postępowanie w sprawie wyjaśnienia działań policji prowadzi policjant. W wielu przypadkach jest to kolega, może nawet z tej samej szkoły oficerskiej ze Szczytna. Moim zdaniem dobrze byłoby, gdyby takie kontrole wykonywane były przez osoby, które nie są ze sobą powiązane. Dlatego uważam, że powinien powstać podmiot, który w żaden sposób nie jest związany z funkcjonariuszami i pracownikami policji. W związku z tym mówimy o tym, że zarówno dyrektor Biura Monitorowania Policji jak i jego zastępca, ale myślę, że dobrze by było, aby również jego pracownicy, nie powinni być osobami, które wcześniej pracowały w organach szeroko rozumianego bezpieczeństwa, a więc policji, Straży Granicznej, ABW czy CBA. Chcemy, żeby były to osoby z wiedzą prawniczą o nieposzlakowanej opinii. Chodzi nam przede wszystkim o to, żeby nie można było posądzić tych osób, z uwagi na ich wcześniejsze miejsce zatrudnienia, o jakąś stronniczość.
Co do zasady Biuro zajmowałoby się rozpatrywaniem skarg na działania policji, kontrolą jej działalności czy też prowadzeniem działań analitycznych zmierzających do ustalenia przyczyn i skali nieprawidłowości w działalności policji. - Gdyby dziś istniało BMP, to właśnie ta jednostka moim zdaniem powinna zająć się wyjaśnieniem postrzelenia gumową kulą podczas Marszu Niepodległości jednego z dziennikarzy. To właśnie ta jednostka mogłaby sprawdzać, czy postępowanie policji wobec protestujących było właściwe - mówi poseł.
