- Przyznaję się i nie podtrzymuję zeznań - to słowa najczęściej powtarzane przez neurochirurga Heliodora K. w czasie pierwszego dnia procesu w bydgoskim Sądzie Rejonowym.
<!** Image 2 align=left alt="Image 7858" >Postawa oskarżonego wprawiław osłupienie prokuratora Wiesława Giełżeckiego z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Przez całe śledztwo profesor Heliodor K. utrzymywał, że jest niewinny. Wczoraj po wysłuchaniu mowy oskarżycielskiej stwierdził, że przyznaje się do wszystkiego.
Prokurator długo wymieniał zdarzenia z lat 1995-2005. Mowa była o tym, jak były ordynator oddziału neurochirurgii brał łapówki od krewnych pacjentów z guzami móz-gu i schorzeniami kręgosłupa.
Łącznie prokuratura postawiła Heliodorowi K. 21 zarzutów,w tym cztery dotyczące żądania korzyści majątkowej na ogólną sumę17.000 zł oraz 16 zarzutówo przyjmowanie łapówek w kwocie50.300 zł.
Jest jeszcze zarzut oszustwa - profesor miał namówić pacjenta do zakupu implantów do kręgosłupa za 5000 zł, twierdząc, że szpital takimi nie dysponuje. Ale lekarz wszczepił pacjentowi tańszei gorsze implanty, podczas gdy te lepsze pozostały w szpitalu.
Tym pacjentem jest Stanisław R. ze Szczecina, oskarżyciel posiłkowy w tym procesie.
- To, co zrobiono ze mną, to tylko Hitler w obozach robił. Mam takie bóle, że morfina już nie pomaga- powiedział z płaczem podczas przerwy.
Obrońca Heliodora K., mec. Janusz Olkiewicz, wnioskował o zezwolenie na dobrowolne poddanie się karze. Zaproponował w imieniu swego klienta 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, dwuletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w publicznej służbie zdrowia oraz 99.000 zł grzywny.
Jednak sędzia Marcin Taczalski miał wątpliwości.
- Oskarżony przyznał się do winy, ale odwołał wcześniejsze zeznania. Sąd nie ma więc materiału dowodowego, do którego mógłby się ustosunkować - stwierdził sędziai odrzucił wniosek.
Drugi podsądny, były zastępca profesora, Maciej Ś., nie przyznał się do przyjęcia 4500 zł od Stanisława R., do wymuszenia na nim zorganizowania imprezy w szpitalu ani do tego, że wymógł na tym pacjencie zamieszczenie w prasie podziękowań pod swoim adresem. Kolejna rozprawa za miesiąc.
<!** Link Internal IdPublication=2&IdLanguage=17&NrIssue=124&NrSection=60&NrArticle=9594>Komentarz...<!** EndLink>